Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Opos w 26.07.2017, 21:07
-
Ostatnio postanowiłem sobie wymienić moje stare żyłki w feederach na plecionki. Zrobiłem to po obejrzeniu filmu, w którym pokazane było, że plecionka potrafi lepiej sygnalizować brania na większej odległości. Po pierwszym wypadzie byłem pod wrażeniem sygnalizacji nawet delikatnych brań. Skuteczność się poprawiła w tym aspekcie na wiosnę. Teraz mamy lato i pojawił się spory problem gdyż delikatne brania się przeistoczyły w agresywne do tego stopnia, że karpie 40 cm walą takie zrywy, że wyrywają wędki z podpórek i uchwytów :P Nie da się odejść na krok od koja bo nawet popuszczony hamulec nie wiele daje. Zauważyłem też, że płynność hamulca na plecionce zmalała podczas holu:( mam więcej spinek przez to przy brzegu podczas odjazdu ryby. Czy Wy też macie podobne doświadczenia z plecionką?
-
Większe odległości tzn. jakie? Przy 150 metrach może warto pomyśleć o plecionce, ale bliżej po co?
-
Ja na plecionce maiłem spinki i zrywane przypony dość często, dlatego wróciłem do żyłki.
-
Większe odległości tzn. jakie? Przy 150 metrach może warto pomyśleć o plecionce, ale bliżej po co?
skusiłem się po obejrzeniu tego filmu
-
Żyłka jest bardziej elastyczna i jak dla mnie lepsza. Używam na Odrze nawet 0.30 :)
-
Opos, jeżeli łowisz na komercjach, to weź pod uwagę, że na wielu z nich jest zakaz używania plecionki, jako linki głównej ;)
To tylko tak informacyjnie O:)
-
Ostatnio postanowiłem sobie wymienić moje stare żyłki w feederach na plecionki. Zrobiłem to po obejrzeniu filmu, w którym pokazane było, że plecionka potrafi lepiej sygnalizować brania na większej odległości. Po pierwszym wypadzie byłem pod wrażeniem sygnalizacji nawet delikatnych brań. Skuteczność się poprawiła w tym aspekcie na wiosnę. Teraz mamy lato i pojawił się spory problem gdyż delikatne brania się przeistoczyły w agresywne do tego stopnia, że karpie 40 cm walą takie zrywy, że wyrywają wędki z podpórek i uchwytów :P Nie da się odejść na krok od koja bo nawet popuszczony hamulec nie wiele daje. Zauważyłem też, że płynność hamulca na plecionce zmalała podczas holu:( mam więcej spinek przez to przy brzegu podczas odjazdu ryby. Czy Wy też macie podobne doświadczenia z plecionką?
A masz przypon strzałowy?
-
A masz przypon strzałowy?
Nie używam strzałówki
-
I tutaj zapewne leży problem. Polecam połowić ze strzałówką nawet grubszą. Ten odcinek żyłki potrafi "zdziałać cuda". ;)
Sam zamieniłem na jednym zestawie żyłkę na plecionkę i to wiele daje. Tylko trzeba trochę zmienić sposób łowienia.
Brania atomowe, wędki "latają", widać nawet skubnięcia - tak jak piszesz. ;)
-
W pickerze będzie problem ze strzałówką, bo mam bardzo małe przeotki w szczytówce i pętla na łączeniu może nie przejść.
-
W pickerze będzie problem ze strzałówką, bo mam bardzo małe przeotki w szczytówce i pętla na łączeniu może nie przejść.
Nie spróbujesz to się nie dowiesz ;) Węzeł nie jest bardzo duży, spróbuj zawiązać i zobaczysz co i jak. Najwyżej stracisz 20 cm plecionki i żyłki.
Kolejnym plusem strzałówki jest to, że plecionka nie "szoruje" po dnie tylko odcina się żyłkę.
Mówię spróbuj - może się uda i Ci się spodoba. :P
-
Dodam może moje trzy grosze. Otóż założyłem plecionkę na jeden z kołowrotków i próbowałem łowić. Oczywiście miałem przypon strzałowy, zawiązany węzłem "albright knot", dzięki któremu węzeł płynnie przechodził przez przelotki. Wszystko było w porządku - tzn. brania świetnie sygnalizowane, spinek brak. Jednak dwukrotnie zdarzyło mi się, że zestaw plątał się, co uniemożliwiło mi powrót do wcześniej nęconego miejsca. W ten sposób sam sobie strzeliłem w stopę. Dlatego zrezygnowałem z plecionki na rzecz żyłki. Wg mnie plecionka potrzebna jest wyłącznie przy łowieniu na dalekich dystansach, ale te 50-60 metrów spokojnie sięgam żyłką 0,25 mm. Nie wiem skąd brały się problemy, ponieważ na obu spinningach mam plecionki i jak dotychczas nie miałem żadnych wielkich splątań, jak w przypadku feedera. W mojej ocenie kupowanie plecionki to niepotrzebny wydatek. A film Jakuba jest mi znany i rzecz jasna inspiruje, jednak żyłka na wspomnianych przeze mnie dystansach równie świetnie sygnalizuje brania 8)
-
Przy łowieniu plecionką trzeba zadbać by była ona napięta cały czas (przy ściąganiu zestawu też np. przytrzymaj palcami by była napięta) co dzieje się głównie przy spinningu, była mokra (pomaga przy rzucaniu, zatapianiu) etc. Plecionka ma plusy i minusy. Ja już nie zastąpię plecionki jako głownej na obu zestawach chyba, jak będę łowi na rzece.
A jakbyś urwał żyłkę to też musisz ustalić odległość "na nowo". ;)
-
Żyłka z racji swojej elastyczności jest w stanie więcej wybaczyć podczas holu, jeśli używamy np na rzece łatwiej się ją czyści ze śmieci różnego rodzaju, może delikatnie słabiej pokazuje brania ale jakoś wole na niej łowić, co do plecionki wiadomo, sztywno, mocno i twardo np. używam do połowów sumowych, wydaje mi się ze tutaj z plecionką bardzo fajnie zgrał by się zestaw z amortyzatorem. Szczególnie jak zaczynamy łowić, czasem np. ja zapominam o dobrym ustawieniu hamulca, tak zazwyczaj tracimy pierwszą rybę :(
W moim mniemaniu żyłka ma przewagę nad plecionką ale to jest tylko moje indywidualne odczucie, przy sposobach którymi łowie, co wcale nie oznacza że plecień jest zła.
Każdy musi spróbować, przetestować i samemu osądzić co mu bardziej pasuje :)
-
Pełna zgoda, że trzeba wiązać "na nowo". ... Plecionka póki co czeka na drugiej szpuli. Jakoś żyłka daje mi większej pewności siebie. Raz podczas zwijania zrobił mi się duży balon, który się splątał. Innym razem plecionka jakimś cudem wkręciła mi się pod szpulę. Mając żyłkę rozplątałbym to raczej, zaś w przypadku plecionki nie było już o tym mowy. Pewnie do plecionki jeszcze powrócę, jednak w chwili obecnej wolę żyłkę. Poza tym kupię sobie kijki pomiarowe, więc problem ponownego odmierzenia odległości zniknie 8)
-
Odradzam plecionkę jako żyłkę główną. Stosuje się ją do łowienia na większych odległościach, aby właśnie przekazywała dobrze brania, czego nie robi żyłka. Dodatkowo mała średnica pozwala na dalsze zarzuty. Nie każdy kij jest pod plecionki, są to zazwyczaj kije dłuższe, mające większą moc, większą ciut średnicę przelotek, wg mnie absolutnie nie jest to opcja pod pickery. Do plecionek używa się albo strzałówki, albo feeder gum, czyli kawałka amortyzatora. Bez tego łatwo popełnić błąd i zerwać albo zestaw, albo połamać kij. Dlatego strzałówka jest o wiele bezpieczniejsza. Ona ma amortyzować, chronić przed zerwaniem przy splątaniu o szczytówkę podczas zarzutu, dodatkowo nie odcinamy plecionki przy modyfikacjach zestawu ale strzałówkę, mając ciagle te 150 metrów plećki na szpuli. Minusem wielkim jest tzw. broda na plecionce (splątanie), co się niestety zdarza, i czasami oznacza utratę sporej ilości linki, którą ciężko rozplątać.
Ale pod pickera to się w ogóle nie nadaje. Nie będziesz miał ani lepszych wyników, nie pomożesz też sprzętowi, który pracuje w ekstremalnych obciążeniach i szybciej się zużywa (zarówno kij jak i kręcioł). Powróć do żyłki, plecionkę zostaw sobie do dłuższego kija i łowienia na dalszych dystansach.
-
Z ta dalszą odległością Luk chyba nie do końca pomimo że zmieniając z żyłki na plecionke średnica jest dość znacząca bo np w spinningu u mnie pracowała żyłka 0.16 a teraz plecionka 0.06 trzymając sie podobnej wytrzymałosci i przy kazdej plecionce zauwazyłem że rzuty nie były dłuzsze albo i minimalnie krótsze. Ano dlatego bo plecionka nie jest okrągła tak jak żyłka (dlatego jest "umowna" średnica plecionki), chociaz powoli już plecionki mają coraz więcej splotów co powoduje coraz to bardziej okrągły krztałt, ale własnie to powoduje że żyłka nie ociera sie tak bardzo swoją powierzchnią o przelotki i nie wychamowywuje jak plecionka. No i jeszcze trzeba dodać że taka plecionka przecież nasiąka wodą między sploty co zwiększa potem jej ciężar własny przy wyrzucie. Więc co do odległosci to z doświadczenia widze że jednak nie jest dalej ;-)
-
Wybacz plompek, ale zupełnie się nie zgadzam....
-
Z ta dalszą odległością Luk chyba nie do końca pomimo że zmieniając z żyłki na plecionke średnica jest dość znacząca bo np w spinningu u mnie pracowała żyłka 0.16 a teraz plecionka 0.06 trzymając sie podobnej wytrzymałosci i przy kazdej plecionce zauwazyłem że rzuty nie były dłuzsze albo i minimalnie krótsze. Ano dlatego bo plecionka nie jest okrągła tak jak żyłka (dlatego jest "umowna" średnica plecionki), chociaz powoli już plecionki mają coraz więcej splotów co powoduje coraz to bardziej okrągły krztałt, ale własnie to powoduje że żyłka nie ociera sie tak bardzo swoją powierzchnią o przelotki i nie wychamowywuje jak plecionka. No i jeszcze trzeba dodać że taka plecionka przecież nasiąka wodą między sploty co zwiększa potem jej ciężar własny przy wyrzucie. Więc co do odległosci to z doświadczenia widze że jednak nie jest dalej ;-)
Ciekawe rzeczy piszesz :) Ja mam odwrotne doświadczania i plecionką mi sie lepiej rzuca ( na dłuższe dystanse) Minusem jest to że niestety gorzej się ją zatapia. Przy holu jej powierzchnia nie pozwala na płynną pracę hamulca jak w przypadku żyłki co mnie właśnie denerwuje bo ciężko wyregulować tak hamulec by ryba nie miała za dużego luzu przy odjeździe a przy okazji żeby się nie spięła. Na wszelki wypadek już nawinąłem żyłki na zapasową szpule w kołowrotkach i sobie przy pierwszej okazji porównam czy rzeczywiście jest inaczej.
-
Kop3K mógłbyś odpowiedzieć co nie tak napisałem a nie tylko stwierdzać?
-
Plompek, jak świat światem cienką plecionkę zamiast żyłki głównej stosuje się, by rzucać dalej, znacznie dalej. Ale robi się to przy dość ciężkich zestawach i sporych odległościach.
Być może przy lekkim spinie sama waga przynęty nie pozwala Ci na wykorzystanie zalet plecionki.
Jak założyłem sobie nanofila 0,10 zamiast żyłki 0,16, to główką 5 g rzuciłem... w krzaki na drugim brzegu, tak poleciało. Nanofil nie jest może jak szorstka plecionka, ale żyłka to też nie jest.
-
Temat był o plecionke i specjanie nie pisałem o nanofilu bo to plecionka nie jest jako taka więc nie porownywałem żyłki z nanofilem. Nie wiem jak w feederze ale w spinie żyłke nie zmienia sie na plecionke ze wzgledu na dlugosc rzutów tylko na czucie dna, zawad i uderzeń ryby no ale napisałem swoje spostrzeżenia w spinningu a nie w federze
-
Z ta dalszą odległością Luk chyba nie do końca pomimo że zmieniając z żyłki na plecionke średnica jest dość znacząca bo np w spinningu u mnie pracowała żyłka 0.16 a teraz plecionka 0.06 trzymając sie podobnej wytrzymałosci i przy kazdej plecionce zauwazyłem że rzuty nie były dłuzsze albo i minimalnie krótsze. Ano dlatego bo plecionka nie jest okrągła tak jak żyłka (dlatego jest "umowna" średnica plecionki), chociaz powoli już plecionki mają coraz więcej splotów co powoduje coraz to bardziej okrągły krztałt, ale własnie to powoduje że żyłka nie ociera sie tak bardzo swoją powierzchnią o przelotki i nie wychamowywuje jak plecionka. No i jeszcze trzeba dodać że taka plecionka przecież nasiąka wodą między sploty co zwiększa potem jej ciężar własny przy wyrzucie. Więc co do odległosci to z doświadczenia widze że jednak nie jest dalej ;-)
Masz rację, że właściwości rzutowe plecionki są gorsze niż żyłki. Jednak do feedera plećka Matrixa ma 0.10 mm lub nawet 0.08 mm, zaś żyłka do takiego łowienia powinna mieć 0.20 - 0.23mm. Tak więc średnica zadziała tu na korzyść plecionki. Do tego zastosowanie długiego, odpowiednio skonstruowanego wędziska, daje możliwość naprawdę dalekich i celnych zarzutów. Nie zmienia to faktu, że żyłką też da się daleko zarzucić - tu masz rację. Jednak nie zobaczysz brania na 80-90 metrach, chyba, że weźmie karp lub inna silna ryba. Plecionka tez się tak nie skręca jak żyłka.
Ogólnie mi plecionka 0.10 mm leci bardzo dobrze. Jednak nie mam łowisk - gdzie bym korzystał z jej uroków. Jakoś zachodzi kurzem ;D
-
Pickery są raczej delikatniejsze od feederow. Mój Shimano Beastmaster ma długość 3,6m; c.w. 90 g i szczytówkę z nieco większymi przelotkami co umożliwia mi oddawanie znacznie dalszych rzutów. Po niewielu sesjach z plecionką stwierdzam, że oprócz obowiązkowego przyponu strzałowego, bardzo istotne jest, aby plecionka podczas zawijania była cały czas napięta. W momencie gdy podajnik podczas zwijania śliska się po tafli wody mogą powstać balony na szpuli lub splątania. Szczególnie może mieć to miejsce gdy będziemy łowić lekkim podajnikiem no. 15 g, ponieważ ten stawia mniejszy opór. Takie są moje wnioski z łowienia plecionką i nie ukrywam, że podajnik na plecionce świetnie i daleko lata 8)
-
Uważam że plecionka może mieć sens, ale tylko gdy łowimy na bardzo duże odległości gdyż lepiej zatniemy (plecionka jest nierozciągliwa) lub dno jest usłane ostrymi kamieniami lub innymi przeskodami. Ale ma tez wady jak mała zatapialnosc, słabe tonięcie i więcej ryb spada.
A do tego trzeba mieć bardzo dobre przelotki bo jak są kiepskie to ci potnie ringi.
Osobiście używam tylko żyłek, nie narzekam i nie potrzebuje plecionki
-
Kop3K mógłbyś odpowiedzieć co nie tak napisałem a nie tylko stwierdzać ?
Jasne tylko zalatany jestem.
Plecionka poprzez brak "pamięci" lepiej przechodzi przez przelotki.
Dla przykładu karpiowka z kolowrotkiem w rozmiarze 10 000 + przy użyciu żyłki/fluorocarbonu potrzebuje przelotki startowej 50 mm by linka mogła płynnie schodzić z kolowrotka przy rzucie.
Przy plecionce do tej konfiguracji stosuje się przelotki 40 mm a nawet 35 mm w konfiguracji z kolowrotkiem z pararel body i przelotkami Pacific bay minimy.
Dodatkowo zastosowanie plecionki redukuje absorbcje energii przekładanej podczas rzutu poprzez brak rozciągliwośći materiału.
Więc jeżeli przy użyciu plecionki oddajesz krótsze rzuty niż przy użyciu żyłki to wina leży albo w sprzęcie albo w umiejętnościach rzutowych.
Nie odbierz tego jako atak ja sam kiedy potrzebowałem zwiększyć zasięg rzutu z 90 metrów na 120m nagrywałem swoje rzuty telefonem a potem je analizowałem. Zdecydowanie nie zwiększyłem siły w swoich rzutach tylko technikę.
No i przede wszystkim przy zastosowaniu plecionki musisz rzucać z taką samą pewnością jak przy żyłce.
Dla wielu ludzi włącza się blokada i nie rzucają normalnie tylko "bezpiecznie" mają świadomość że ich błąd będzie ich kosztować wędkę.
Koleś który pracuje dla pracowni Free spirit w jednym z wywiadów powiedział że kiji z ich stajni nie da się złamać podczas rzutu. Po czym nagrali filmy na YT gdzie ich wędka do spoda rzucają tosterem, zelazkiem, mikserem.
-
Kiedyś plecionki zbytnio nie nadawały się do łowienia podczas minusowych temperatur. Także jak łowisz zimą i jest niska temperatura to może być problem. No chyba że coś zmieniło się w tej kwestii.
-
Nie zmieniło, plecionka nie nadaje się do łowienia w niskich temperaturach :)
-
Napiszę coś z punktu widzenia wędkarza łowiącego w morzu, gdzie odległość to klucz do sukcesu.
Jeśli są odpowiednie warunki to plecionka, a jeśli mocno faluje i jest dużo zieleniny w wodzie to żyłki. Do feedera plecionki tylko do ekstremalnych odległości, do pickera plecionka jest kompletną pomyłką
Plecionki dobrze jest co jakiś czas nasączyć np teflonem. Dobrze sprawdzają się smary do uszczelek samochodowych, które sprawiają że drzwi nie przymarzają. Co dwa wypady nad wodę dokładnie spryskuję szpulę z plecionką, a jeśli to wypad na solankę to za każdym razem. Ten zabieg znacznie ogranicza nasiąkanie, oraz co ważne zmniejsza ilość bród... Od dwóch sezonów nie miałem żadnej brody.
Jeśli chodzi o wędkowanie w niskich temp, to jest od prosty myk... Przelotki smaruje się gliceryną i wielkość oblodzenia znacznie spada.
-
Witam
Jako że nie miał mi kto wytłumaczyć o co chodzi z tymi plecionkami i żyłkami jakieś 6 lat temu postanowiłem zamienić wszystkie żyłki (spining i feeder ) na plecionki pierwszy rok był dramat używałem plecionek po 40 - 60 zł i to jest nieporozumienie po pierwsze nieregularny kształt i sztywność przypominająca drut :D z czasem postanowiłem dozbierać i kupić coś z wyższej półki 160 zł za 270 m ( cena na promocji ) średnica 0.08 w opisie gwarantowali okrągłość linki i gładkość jak żyłka. Pierwsze testy były na spining a dokładnie SG dropshot i jakie było moje zdziwienie gdy okazało się że na nowej plecionce czuć gumę z główką o 10 g lżejszą, owszem jest minus ryby spadają ale tu z pomocą idą kije paraboliczne które neutralizują problem. Testy na feederze ( preston medium-heavy do 80 g ) rzut ok. 30 m dalszy niz przy taniej lince i o ok 15m dalej niż żyłką, Sygnalizacja brań o niebo lepsza zwłaszcza przy leniwym leszczu. Podsumowując plecionki z wyższej półki dały mi lepsze rezultaty tania plecionka wypadała gorzej niż każda żyłka.
-
Na tym filmiku (tak od 3:45 minuty) Lee Kerry porównuje plecionkę z żyłką przy połowie leszczy i opowiada jak stał się w ostatnich 3-4 latach fanem plecionki przy połowie leszczy, szczególnie na głębokiej wodzie. Jednak na płytkiej wodzie z uwagi na zatapialność plecionki dalej stosuje żyłkę.
-
Odgrzejmy tego kotleta :-)
Dopiero się szykuję do uzbrojenia delikatnego pickera 270cm 40g, ale wędzisko ma służyć do łowienia mniejszych ryb w okresie wiosenno jesiennym kiedy większa ryba żeruje słabiej a można się pobawić przy mniejszych rybach z małymi koszyczkami czy małą metodą.
Za namową kilku osób postanowiłem użyć plecionki by mieć lepszą sygnalizację nawet bardzo słabych brań, przez co próbować łowić większą ilość ryb.
Czy w takim zastosowaniu plecionka się nie sprawdzi lepiej niż zyłka?
-
Jeśli temperatura będzie na plusie to oczywiście. Jak minus to żyłka. Najlepiej mieć i to i to w sensie dwie szpule. Na klasyka łowię cały rok z plecionką niezależnie od odległości i wędki . Żyłka jedynie jak jest mróz .
Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
-
Podłączę się do wątku bo obiecałem przetestować 9 splotową "tonącą" plecionkę z Ali SeaKnight Gravity. 15lb. Grubość #0,8 w/g japońskiej klasyfikacji czyli ok 0,14mm grubości. Wypróbowałem ją w ub. piątek na stojącej wodzie. Wynik: tonie marnie podobnie jak pletka #0,8 YGK którą trochę znam i lubię. Jest też moim zdaniem mniej gładka od YGK i przez to głośniejsza na przelotkach. . Co do wytrzymałości nie mam uwag. Średnicy nie mierzyłem bo nie mam dostępu do miernika optycznego. Mechaniczne jak np. mikrometr odpadają bo ściskają plecionki.
Zasadniczo plecionek używam na rzece przy silnym uciągu ze względu na mniejszą średnicę a co za tym idzie mniejszy napór wody. Na wodzie stojącej tylko wtedy gdy łowię daleko (ponad 50m) a to zdarza mi się niezbyt często.
Przy okazji uwaga: japońska numeracja zaczynająca się od # np. #0,6 czy #1 nie oznacza grubości 0,06mm i 0,1mm tylko odpowiednio 10lb i 0,13mm i 20lb 0,17mm.
Ostatnia moja uwaga dotyczy rolki kołowrotka. Jeśli używacie plecionki trzeba często sprawdzać czy rolka układająca żyłkę lekko się obraca. Plecionka niesie z wodą więcej niż żyłka mułu itp co może zanieczyścić i przyblokować rolkę. Jesli kręci się ona słabo lub stanie to plecionka szybko zacznie ją nacinać i rolka jest do wyrzucenia. Dotyczy to zwłaszcza plecionek 4 splotowych ale gładka 8 splotowa też to potrafi zrobić.
-
Sprawdzam grubość plecionek po naciągnięciu ich mikrometrem. Wiem, że wynik jest PI x drzwi ale daje mi jakąś skalę.
Wytrzymałość sprawdzam na węźle easy loop, chociaż bardziej miarodajna jest dla mnie wytrzymałość na węźle FG Knot, zwykle nieco większa.
I tak wyglądają pomierzone i poważone plecionki:
Seaknight Gravity G9 9 nici szybko tonąca żyłka wędkarska polietylenowa 150m 300m 8 + 1
Średnica: 1,16 – 0,17
Wytrzymałość Easy Lop: 4 kg
SeaKnight MONSTER/MANSTER W8 Braided Fishing Line 500M 8 Strands Wire 15LB- 100LB PE Multifilament Sea Fishing Line
Średnica: 0,20 mm
Wytrzymałość Easy Lop: 6 kg
Nihonto Octa Braid 150m - Fluo 0.08mm
Średnica: 0,1 mm
Wytrzymałość FG Knot 3,5
Nihonto Octa Braid 150m - Fluo 0.10mm
Średnica: 0,125 mm
Wytrzymałość FG Knot 4,5