Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: Mateo w 08.08.2017, 21:45
-
Ostatnio mój kompan od karpiowych zasiadek został zaproszony na 2-dniowe karpiowe łowy przez znajomego karpiarza z Warszawy.
Ów karpiarz oprowadził mojego kumpla po paru niewielkich wodach położonych kilka kilometrów od Warszawy. Były to małe wody (do 10 ha) PZW oraz wody "dzikie", na których można łowić bez żadnego zezwolenia. Mój kolega jest pod wrażeniem rybności tych wód oraz małej presji wędkarskiej.
W czasie 2-dniowej zasiadki miał 9 brań karpi od kilku do kilkunastu kilogramów. Mówi, że taki wynik ciężko jest uzyskać na wodach naszego katowickiego okręgu. Poza tym presja na śląsku jest o wiele większa, a tam nie było w ogóle wędkarzy. Miejscowy karpiarz mówił, że w tych wodach jest dużo karpi, również takich > 20 kg.
Informacje są jednak nieco sprzeczne. Z jednej bowiem strony wędkarze spacerowicze odwiedzający obozowisko kolegi byli przekonani o braku ryb w tym akwenie i często słyszał pytania: "No i co, pewnie nic nie bierze?", "Jak brania, pewnie bryndza?". Z drugiej strony organizator zasiadki zapewniał, że w tych wodach jest dużo ryb. Duże karpie, piękne złote karasie, pełno sandaczy po 60-80 cm. Był też jeden wędkarz łowiący na odległosciówkę, który wprawdzie wyciągał spore ilości leszczy po 30 cm, ale mówił, że złowił też lina 55 cm.
Koledze bardzo spodobały się tamtejsze wody i nawet rozważa częstsze weekendowe wyprawy. Dziwi się, dlaczego wędkarze z tego kręgu narzekają na kiepskie wody i dlaczego łowią na komercjach. Miejscowy wędkarz zareklamował mu także Jezioro Wilanowskie, które ponoć jest również bardzo rybne.
Ja nigdy w tych rejonach nie łowiłem. Inny jednak obraz malował mi się w głowie po relacjach kolegów z Warszawy i okolic.
Ciekaw jestem, jak jest naprawdę.
-
Jestem z Warszawy, wychowałem się w Ząbkach obok W-wy ( Łowię na PZW ) .
Napisz Mateo gdzie ten kolega był bo nie wierzę, że karpia miał na haku !!!.
-
Niestety trudno mi uwierzyć w te opowieści.. ewentualnie nie umiem naprawdę łowić.
Przede wszystkim nie znam tu wody, na której nie ma presji. Niestety :(
Ja się cieszę gdy w dzień kiedy jadę na ryby trochę pada. Wiem, że o miejsce będzie latwiej.
Co do wyników to ja słyszę głównie opowieści, a zdjęć widuję bardzo niewiele.
-
Jestem z Warszawy, wychowałem się w Ząbkach obok W-wy ( Łowię na PZW ) .
Napisz Mateo gdzie ten kolega był bo nie wierzę, że karpia miał na haku !!!.
No 1 max 2 ale 9 ??
Sulejówek - może
Zielonka - wątpię
Pruszków - nie możliwe
Zegrze - wątpię
Jez obok Okonia - nie możliwe
W Warszawie - wątpie
Chyba, że gdzieś trafił z Wisły :)
-
Są jeszcze:
Kamionek: średnio
Szczęśliwice: prawdopodobne, choć nie takie rozmiary
Czerniakowskie: raczej nie
Radzymin: wątpię
Czarek z FKM łowi karpie na jakichś stawach, bodajże Koziorożec
-
To prawda co napisał Mateo. Są wody w Warszawie i okolicach na których łowi się piękne złote karachy i japońce, liny, karpie, amury i duże lechy :-X
-
To prawda co napisał Mateo. Są wody w Warszawie i okolicach na których łowi się piękne złote karachy i japońce, liny, karpie, amury i duże lechy :-X
Ale raczej nie od strzała, ot tak.
-
To prawda co napisał Mateo. Są wody w Warszawie i okolicach na których łowi się piękne złote karachy i japońce, liny, karpie, amury i duże lechy :-X
Ale raczej nie od strzała, ot tak.
Zdziwiłbyś się :-X
-
To prawda co napisał Mateo. Są wody w Warszawie i okolicach na których łowi się piękne złote karachy i japońce, liny, karpie, amury i duże lechy :-X
Które wody i w jakich okolicach?
Jeśli nie chcesz tutaj to pisz na pw.
-
Gdzie i jakie to lepiej nie pisać na głównym bo zaraz będzie zlot mięsarzy, tydzień do dwóch i ryb nie zobaczysz..
-
Jeżeli zdradzisz miejscówkę na forum publicznym to spodziewaj się inwazji :D
-
Mateusz poleciał po całości ;), ten temat będzie numerem 1 wśród warszawskich wędkarzy w najbliższym czasie ;D.
A tak serio, to ja w to wierzę. Duże miśki na szczęście nie dla wszystkich są osiągalne, to już wyższa szkoła jazdy :beer:
Za żadne skarby nie piszcie tutaj, ba, nawet nie dawajcie wskazówek typu: taka lub taka okolica, bo po rybie :facepalm:
-
Ja i tak wykasuję jak się pojawi jakieś info :)
-
Ja i tak wykasuję jak się pojawi jakieś info :)
:bravo: :bravo: :bravo:
-
Panowie, co do rybności tych wód, to ja bym przyjął to info z przymrużeniem oka. Łowienie dużych karpi to długie zasiadki, i karpiarze maja inną skalę porównawczą. Często nęcą bardzo skutecznie z racji wiedzy, stosuja najlepszy towar i wpada im sporo ryb, ale i tak w przedziale czasowym nie są to super wyniki. Moje łowienie na ten przykład, to sesje do 24 godzin. Jak złowić większą rybę, skoro tak naprawdę okaz potrzebuje czasu? Dlatego moje wyniki nie powalają, gdybym porównywał się do karpiarzy z moich łowisk. Więc nasze podejście jest całkiem inne.
Kolejna sprawa to umiejętności. Mało który mięsiarz będzie potrafił złowić dużego karpia. Brakuje im wiedzy, umiejętności, mają sprzętowe braki. Na tym forum można poczytać często o 'lokomotywie' co zerwała zestaw. Karpiarze mają takie wpadki rzadko, stąd skuteczność w łowieniu większych ryb jest większa. Aczkolwiek myślę, że kilka wód może mieć potencjał - ale ukryty. Bo na pewno jak gruchnęła by wieść o takich rybach, byłyby tam pielgrzymki ;)
-
Widocznie moje okolice Warszawy to nie te okolice...
-
Jeżeli tak naprawdę jest to niech nikt nawet nie próbuje pisać o tych łowiskach. dla dobra nas wszystkich takie informacje powinny być ścisłe tajne bo po jednym sezonie to będzie jak na pustyni. wymieniajcie sie koledzy wiedza o łowiskach na pw a wtedy "warszawskie mięsiarstwo" będzie łapę lizać i tynk ze ściany wp.......ać
-
Oto mój zeszłoroczny karp z warszawskiego jeziora.
Miał między 10 a 12 kg. Tylko obym nie żałował pokazywania, że takie ryby tam pływają... :'( :(
Zwykła lekka methoda, dobry mix i branie po około godzinie od rozpoczęcia sesji. Reasumując jestem skory uwierzyć, iż w warszawskich i podwarszawskich drobnych wodach pływają jeszcze duże karpie. Nie jest ich dużo, ale są to mądre i stare ryby z doktoratami hehe :D
-
Oczywiście że mamy w Warszawie wodę z przepięknymi karpiami. Obstawiam, że mało jest takich w Polsce, kapitalne ryby pływają pod powierzchnią i żrą chleb. I są tam bo ich ni wolno łowić, bo ta woda to Park Łazienkowski ;) :P
A na poważnie, to te 25 lat temu w Zalewie Zegrzyńskim były fantastyczne karpie. Golce, sazany, pełnołuskie, jakie dusza zapragnie. Jako dzieciak nie bardzo miałem z nimi szanse, ale jednego czterokilogramowego z pomocą ojca wytargałem i to najprawdziwszego smukłego sazana.
Na dzień dzisiejszy na 100% w połączonym układzie Wisła, Zalew, Narew są karpie, bo raz na jakiś czas ktoś spinningiem najedzie czy bodajże w zeszłym roku widziałem zdjęcia takiego ponad 12 kilogramowego sazana i to ze znajomego miejsca. Jednak moim zdaniem są to naprawdę pojedyncze i chyba bez specjalnego przygotowania i poświęcenia olbrzymiej ilość czasu ryby nieosiągalne. Mimo tak popularnego wędkarstwa karpiowego nie widać, by ktokolwiek na tych wodach nastawiałem się z premedytacją na karpie. A patrząc bo oblężeniu komercji zainteresowanych tym gatunkiem nie brakuje.
-
Oto mój zeszłoroczny karp z warszawskiego jeziora.
Miał między 10 a 12 kg. Tylko obym nie żałował pokazywania, że takie ryby tam pływają... :'( :(
Zwykła lekka methoda, dobry mix i branie po około godzinie od rozpoczęcia sesji. Reasumując jestem skory uwierzyć, iż w warszawskich i podwarszawskich drobnych wodach pływają jeszcze duże karpie. Nie jest ich dużo, ale są to mądre i stare ryby z doktoratami hehe :D
Cudo :bravo:
-
Brodziu, usunąłem jednak nazwę zbiornika...
-
Brodziu, usunąłem jednak nazwę zbiornika...
To bardzo dobrze. Znam tą miejscówkę. Na tej wodzie miałem w tym roku 2 brania pięknych karpi ale nie miałem szans z nimi łowiąc na pickera z żyłką 0.2mm.
Nastawiony byłem typowo na leszcza z klasycznym koszykiem. Ale adrenalina trzymała mnie cały tydzień po tym wyjeździe. To coś pięknego jak łowisz krąpie i leszczyki 40 cm a tu nagle bach taki kaban ;D
-
Brodzio, poznaję i ja to miejsce. Trochę mnie uspokoiłeś, bo tam dziadostwa nie brakuje, a jednak się uchowało. Super rybsko przy okazji!
-
Brodziu, usunąłem jednak nazwę zbiornika...
Spoko Michał, nawet lepiej ;)
Tego miśka złowiłem na żyłkę główną 0.18 walczyłem z nim jakieś 20-25 min. Największy problem był z podebraniem.... do kosza mieścił się tylko łeb ;D
Jeśli chodzi o zaskoczenie i adrenalinę to zgodzę się.... podjaranym można chodzić cały tydzień po takiej rybie na wędkce :-[
-
Brodziu, usunąłem jednak nazwę zbiornika...
Spoko Michał, nawet lepiej ;)
Tego miśka złowiłem na żyłkę główną 0.18 walczyłem z nim jakieś 20-25 min. Największy problem był z podebraniem.... do kosza mieścił się tylko łeb ;D
Klasa :bravo:
-
To fajna woda :) jest takich więcej, ale rzeczywiście to trudne łowiska.
W zeszłym roku przy jednym zbiorniku po-pzw znalazłem odcięty ogon amura szerokości 25-30cm. Dlatego właśnie trzeba chronić informację. Szkoda ryb.
Wilanowskie to woda w spisie pzw, więc i zarybiana karpiem. Tak jak wspomniana Narew.....
-
Przyznam, że mam takie szczęście (chyba wątpliwe), że co roku jestem świadkiem jak ktoś na Wiśle łowi pięknego karpia, niestety los tych ryb jest zawsze taki sam - patelnia.
-
To w okolicach Warszawy są dzikie łowiska tzn takie gdzie można połapać bez opłaconej karty???????
Jeśli można dajcie mi na PW namiary na takie wody.
-
Przeszukaj wątek "Łowiska". Był już taki temat.