Spławik i Grunt - Forum
MEDIA i MULTIMEDIA => Nasze filmy => Wątek zaczęty przez: Luk w 14.08.2017, 13:37
-
Zapraszam na instruktażowy film o pelletowych kulach, mojej nowej taktyce... :)
-
Lucek jutro z ciekawością obejrzę film. Teraz nie dam rady, bo po kawce uciekam na Odrę 8) Przede mną 3 nocka na rzece w tym sezonie, ciekawe czy rybek dopisze...
-
Powodzenia. Oby brzanki dopisały.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Lucjan od 7.13 czasu filmu niknie głos. Nie wiem czy tylko u mnie.
-
Powodzenia. Oby brzanki dopisały.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Dzięki Marcin :beer:
Faktycznie brzana jest na celowniku dzisiaj :) Jak będzie ciężko wyczuć, jak to nad Oderką ;) Po godzinie łowienia wpadł klenik pod wymiar, liczę na nockę :)
-
Jak zawsze bardzo interesujący materiał. :bravo:
Lubię słuchać Twoich przemyśleń i spostrzeżeń, jest to zawsze kopalnia wiedzy, którą chłonę jak gąbka wodę. :thumbup:
-
Lucjan od 7.13 czasu filmu niknie głos. Nie wiem czy tylko u mnie.
U mnie jest OK... :o
Lucek jutro z ciekawością obejrzę film. Teraz nie dam rady, bo po kawce uciekam na Odrę 8) Przede mną 3 nocka na rzece w tym sezonie, ciekawe czy rybek dopisze...
Połamania! Chętnie bym się wybrał z Tobą.... :'(
-
Lucjan od 7.13 czasu filmu niknie głos. Nie wiem czy tylko u mnie.
Lucjan w domu oki. Pojutrze sprawdzę w pracy. Bardzo fajny filmik. Chyba spróbuję na gliniance.
-
Bardzo ale to bardzo podoba mi się ten sposób!!!
Lucjan :thumbup: wszystko tak opowiedziane, że nie muszę drugi raz oglądać
Teraz urlop w Polsce ale już za 3 tygodnie biorę się za nęcenie długoterminowe kulami!
Pierwszy raz zauważyłem mikrofon u Ciebie... Czyżby level up?
-
Co do mikrofonu, to mój zakup okazał się niewypałem. Mam go już długo, to nie nowość u mnie. Dałem ponad 100 funtów za całość, niestety, generuje zakłócenia, musiałbym dokupić jakieś urządzenie które pozwalałoby miksować dźwięk podczas nagrywania. Żałuję, że nie kupiłem droższej kamery, z bridge'm :-\ Mikrofon położył mi kilka filmów już, które się nie ukażą, ponieważ dźwięku nie da się obrobić. Tutaj musiałem usunąć 'szumy' za pomocą programu, co daje lekko przesterowany dźwięk. Ale nagranie z mikrofonem kamery dało by taki efekt samolotu, że nie dałoby się tego słuchać. A latają co minutę, dwie nad głową :)
Kule pelletowe to na Twoją wodę bardzo dobre rozwiązanie, nie tylko do nęcenia długoterminowego. Nie masz aż tak silnej rzeki, i jest to idealne. O ile sumy tego nie zjedzą ;)
-
Fajny patent , ciekawe czy takie coś sprawdziło by się w łowisku z ogromną ilością drobnicy ?
-
Fajny patent , ciekawe czy takie coś sprawdziło by się w łowisku z ogromną ilością drobnicy ?
To jest dobre pytanie. U mnie jak mi wlezie hołota, to mogę jedynie zmienić miejsce. Bo podajnik już w opadzie obskubują. I teraz tak: wrzucamy takie kule, zlatuje się szarańcza, nie ma co żreć i wariuje...
Ale patent wypróbuję. :thumbup:
-
No właśnie szarańcza może pomóc, bo będzie skubać, powodując uwalnianie się aromatu. Na Wandle przez 20 minut małe rybki próbowały skubać kule, ale wiele się im nie udało, był tam kleń z 25 cm i stadko płoci, w tym kilka od 20 do 30 cm, te jednak nie atakowały samych kul. Wszystko co drobne zebrało się na jakiś czas przy kulach, ale po pewnym czasie ryby sobie odpuściły. Nie zawsze trzeba dawać konopi - tych bym raczej unikał przy dużej ilości małej płoci i wzdręgi.
Co do małych ryb. Nie ruszają one zanęty będącej na dnie, nie wiem czy zauważyliście, że zainteresowanie jest największe jak jest chmura. Jak jej już nie ma, sytuacja się uspokaja. Podobnie jest z białymi czy pinką. W opadzie atakuje je masa drobnicy, ale z dna już nie tak chętnie są podnoszone. Na Tamizie kulę rzucona pod brzeg obsiadła drobnica, tak, że nie było jej widać. Ale to kwestia narybku, który chroni się przy strefie płytkiej wody brzegowej. Na pewno im smakowały, ale nie zdołały jej rozbić po kilku godzinach ;) Myślę, że brak konopi spowodowałby mniejsze zainteresowanie.
-
Rozumiem. :thumbup:
-
Ale czy takie powiedzmy linki 20-30cm , karasie dwudziestaki no i te leszki pod 30cm , nie będą próbowały tego rozbijać ?
-
Zacny pomysł :thumbup:. Miał bym tylko jedno ale. Zamiast kul, robił bym takie pół płaskie placki. Mają mniejsze tendencje do przemieszczania się po dnie, a ciut większe by się do niego przykleić.
-
Masz rację. Wszystko zależy też jaką masz rzekę. Ja mam żwirowo - kamieniste dno, i kule się dobrze trzymają, a to co jest na tym filmie z brzanami, na Wandle, pokazuje jakie jest typowe dno rzek w UK. Na silniejszy nurt rzeczywiście lepsze są inne kształty niż kula, tak aby zapobiec przesuwaniu się.
-
Kule pelletowe mogą się okazać mega opcją pod methodę/spławik. Tyle tylko że coś Luk wspominałeś w filmie że na karpia można użyć słodkich aromatów, właśnie tak pomyślałem o komercjach żeby coś takiego zrobić pod methodę / spławik.
Zastanawia mnie jedna kwestia - w moim wypadku łowię głównie na zanęty na mączkach rybnych typu method mania krill/ringers the edge/swim stim/mmm itp. - wiadomo, na mączkach rybnych/kryllowych itp
Z tego co "czuję" są to zanęty typowo rybne albo ryba okraszona jakimiś ziołami (swim stim jak dobrze pamiętam oraz w mirakyu ostatnio jeśli dobrze pamiętam).
Przed nawilżaniem zanęt jak i pelletów dodaje activ8 + ringers+betaina+melasa+liquid+orange/chocolate. Mieszam to z wodą i tym nawilżam, nie spotkałem się w tych "ogarniętych" zanętach z jakąkolwiek słodkością.
Więc łowiąc na śmierdziele i robiąc te kule pelletowe (można dodać soli do nich żeby wzmocnić zapach drobinek unoszących się z nich?), dodam żółte/czerwone pieczywo fluo to czy nie za bardzo to mi się "zmixuje" zanęta używana do methody z tymi kulami ?
Można zmielonej mielonki dodać do tych kul ?
Dodam że ostatnio często donęcam miejsce pod methodę wałeczkami robionymi tymi sprężynkami z prestona.
Do kul pelletowych użyłbym właśnie jako tego "wypełniacza" jakiegoś ringersa bo innych nie używam. Więc tym bardziej będzie to przypominało rybkom zanęte, tyle że no właśnie czy nie za bardzo podobnie będzie ?
Czy właśnie o to w tym chodzi - o podobnieństwo składu kul do zanęt czy lepiej jakby zanęta odróżniała się/kontrastowała od składu kul?
Pytam tak z ciekawości bo bardzo fajny film i treść w nim jednakże jak to było przy methodzie na początku, więcej pytań niżeli odpowiedzi odnośnie tej techniki łowienia.
Do weekendu myślę że coś się oganie dzięki temu filmikowi na próby na batorówce :)
-
Cel kul jest w skrócie taki: Wprowadzić coś, co ładnie zwabia ryby, jednak nie daje się im najeść, zmuszając do szukania czegoś do wzięcia - czyli przynęty :D
Od ciebie zależy co i jak zrobisz. Kule mogą się rozpadać po krótszym lub dłuższym czasie, wszystko jest kwestią tego co i jak robimy. Oczywiście można przyspieszać rozpad kul, robiąc w nich dziurę kciukiem na przykład. Na Batorówkę i zwykłe łowienie ograniczyłbym się do pola 8-10 kul, i czy dasz słodkie czy rybne rzeczy, ryba i tak powinna w to wejść.
Tutaj warto zadać sobie pytanie, czy przy takiej Metodzie nie da to tym bardziej zwiększonego efektu. Trzeba przyznać, ze wielu wędkarzy łowi jednak 'skromnie' i stosuje nęcenie negatywne, małymi ilościami, gdzie często pozytywne da o wiele lepsze efekty. Tutaj jednak sprawa wygląda o tyle dobrze, że kule nie dadzą się 'zjeść'. Nawet jeżeli ryba odpływa na jakiś czas, to mając zakodowane, że zostawia 'michę'. Nic nie szkodzi zresztą łowić w dwóch miejscach i sprawdzać co rybie bardziej odpowiada.
O tej porze roku ryby maja największe apetyty. Jeżeli ich koncentracja jest duża, to na pewno nie odmówią jeżeli 'stół będzie dobrze zastawiony' :) Dlatego właśnie tak sobie to rozkminiłem. Bo tu nie chodzi o kule zanęty czy dywan z ziaren i pelletów. Chodzi o coś, co jest jak 'flara' dla ryb, mocno je ściągało, nie dając za bardzo żarcia w zamian ;). Nie żadne mocne aromaty, mega chmury. Po prostu dobra 'atrakcja', oparta na tym co dobre i sprawdzone, bez przesadzania. Pomyślmy, kilkanaście kul w polu 2 na 3 metry, daje niezłą woń i sygnał rybom, na wodzie prawie zawsze jest dryf, więc ten aromat będzie ładnie się rozprzestrzeniał. Nie zniknie, będzie cały czas smużył. Same ryby maja zajęcie, bo próbują opracowywać kule. No i płoszą się co jakiś czas, jak jakaś jest holowana.
Trzeba tylko zanęcić celnie i łowić w tym polu :) A to nie jest wcale takie łatwe jakby się wydawało, zwłaszcza w nocy ;)
-
Super sprawa z tymi kulami. Już kiedyś kleiłem podobne kule, ale bardziej zanętowe, z mniejszą ilością pelletów i nie tak "betonowe". W ostatni weekend stosowałem "pelletballs" nad Odrą, ale ryba słabo współpracowała, opiszę to szerzej w innym wątku. W każdym bądź razie testuję na gorąco, bo myślę, że ta taktyka jest warta zachodu. Oczywiście :thumbup: :beer:.
-
Luk, mam pytanie dotyczące zastosowania takich kul na PZW. Czy uważasz, że samo nęcenie aromatem sprawdzi przy długofalowych próbach ściągnięcia ryb?
Mam wytypowane kilka miejscówek, gdzie ryba jest, ale już kilkukrotnie wrzucenie 8-12 kul pelletowych w rozmiarze wałeczka z żółtego wyciskacza Prestona, nie dawało żadnych efektów. W składzie z aromatów użyłem boostera konopnego, a poza tym pellety karp/betaina/halibut, odrobina oleju (konopnego), horlics, mielone konopie i niedroga zanęta jako wypełniacz. Kule pracowały przynajmniej 5 godzin (test w akwarium dał 6 godzin na całkowite rozpuszczenie), i w tym czasie nie zauważyłem żadnej zwiększonej aktywności ryb. Woda jest stojąca, z naprawdę minimalnym uciągiem, więc nigdzie mi się te kulki nie rozjechały.
Chciałbym przyzwyczaić ryby do pojawiania się regularnego w tych miejscach, bo łowienie "z biegu" daje tylko głodne żyletki. Nie sądzisz, że skuteczniejsze niż nęcenie samymi kulami, z których jest dużo zapachu w wodzie a niewiele posiłku, będzie klasyczne sypnięcie jakiegoś ziarna (lub pelletów) i najwyżej udekorowanie tego 3-4 takimi kulkami?
-
Też muszę sprawdzic dzialanie tych kul na PZW, ale ja bym poszedl w kierunku aromatów bardziej roślinnych (kukurydza, wanilia, zioła itp.) albo np. miodu. Od czasu do czasu moze skutecznie by bylo podrzucić jakimś ziarnem, ale w niewielkiej ilości. Z mojego doświadczenia wiem, że na PZW to wieczna metoda prób i błędów.
-
Czy konopie, które mielisz, są jakoś obrobione?
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
-
Luk, mam pytanie dotyczące zastosowania takich kul na PZW. Czy uważasz, że samo nęcenie aromatem sprawdzi przy długofalowych próbach ściągnięcia ryb?
Mam wytypowane kilka miejscówek, gdzie ryba jest, ale już kilkukrotnie wrzucenie 8-12 kul pelletowych w rozmiarze wałeczka z żółtego wyciskacza Prestona, nie dawało żadnych efektów. W składzie z aromatów użyłem boostera konopnego, a poza tym pellety karp/betaina/halibut, odrobina oleju (konopnego), horlics, mielone konopie i niedroga zanęta jako wypełniacz. Kule pracowały przynajmniej 5 godzin (test w akwarium dał 6 godzin na całkowite rozpuszczenie), i w tym czasie nie zauważyłem żadnej zwiększonej aktywności ryb. Woda jest stojąca, z naprawdę minimalnym uciągiem, więc nigdzie mi się te kulki nie rozjechały.
Chciałbym przyzwyczaić ryby do pojawiania się regularnego w tych miejscach, bo łowienie "z biegu" daje tylko głodne żyletki. Nie sądzisz, że skuteczniejsze niż nęcenie samymi kulami, z których jest dużo zapachu w wodzie a niewiele posiłku, będzie klasyczne sypnięcie jakiegoś ziarna (lub pelletów) i najwyżej udekorowanie tego 3-4 takimi kulkami?
Trudno mi uwierzyć, że ryba będzie się regularnie pojawiać gdzieś, gdzie jest tylko zapach. Raczej musi być jakieś żarcie aby ją przyzwyczaić do regularnego odwiedzania miejscówki.
Co do działania kul, to wiadomo, że nie zawsze będą działać, tak jak nęcenie ziarnami i pelletami nie zawsze się sprawdzi. Ogólnie lepiej przy nęceniu długoterminowym użyć luźnych ziaren robiąc dywan, jednak wiąże się to z uciążliwością nęcenia, kule zaś to wygoda. Trzeba jednak wypracować wszystko tutaj. Twoja mieszanka jest bardzo dobra jakby co :)
Czy konopie, które mielisz są jakoś obrobione?
Nie, używam mielonych ziaren, świeżych. Oczywiście, że można je wcześniej przeprażyć.
Też muszę sprawdzic dzialanie tych kul na PZW ale ja bym poszedl w kierunku aromatów bardziej roślinnych ( kukurydza, wanilia, zioła itp.) albo np miodu. Od czasu do czasu moze skutecznie by bylo podrzucić jakimś ziarnem ale w niewielkiej ilości.Z mojego doświadczenia wiem że na PZW to wieczna metoda prób i błędów.
Oczywiście można dodawać i ziaren, na przykład kukurydzy. Ogólnie na wodę stojącą gdy jest ciepło warto dać aromaty roślinne/owocowe, zas mięsne jak jest zimniej. Ja nastawiałem się na brzany akurat, pod leszcza i karpia wybrałbym coś innego.
Muszę opracować coś, co wabi ryby ale odstrasza leszcze ;)
-
Luk, mam pytanie dotyczące zastosowania takich kul na PZW. Czy uważasz, że samo nęcenie aromatem sprawdzi przy długofalowych próbach ściągnięcia ryb?
Mam wytypowane kilka miejscówek, gdzie ryba jest, ale już kilkukrotnie wrzucenie 8-12 kul pelletowych w rozmiarze wałeczka z żółtego wyciskacza Prestona, nie dawało żadnych efektów. W składzie z aromatów użyłem boostera konopnego, a poza tym pellety karp/betaina/halibut, odrobina oleju (konopnego), horlics, mielone konopie i niedroga zanęta jako wypełniacz. Kule pracowały przynajmniej 5 godzin (test w akwarium dał 6 godzin na całkowite rozpuszczenie), i w tym czasie nie zauważyłem żadnej zwiększonej aktywności ryb. Woda jest stojąca, z naprawdę minimalnym uciągiem, więc nigdzie mi się te kulki nie rozjechały.
Chciałbym przyzwyczaić ryby do pojawiania się regularnego w tych miejscach, bo łowienie "z biegu" daje tylko głodne żyletki. Nie sądzisz, że skuteczniejsze niż nęcenie samymi kulami, z których jest dużo zapachu w wodzie a niewiele posiłku, będzie klasyczne sypnięcie jakiegoś ziarna (lub pelletów) i najwyżej udekorowanie tego 3-4 takimi kulkami?
Trudno mi uwierzyć, że ryba będzie się regularnie pojawiać gdzieś, gdzie jest tylko zapach. Raczej musi być jakieś żarcie aby ją przyzwyczaić do regularnego odwiedzania miejscówki.
Co do działania kul, to wiadomo, że nie zawsze będą działać, tak jak nęcenie ziarnami i pelletami nie zawsze się sprawdzi. Ogólnie lepiej przy nęceniu długoterminowym użyć luźnych ziaren robiąc dywan, jednak wiąże się to z uciążliwością nęcenia, kule zaś to wygoda. Trzeba jednak wypracować wszystko tutaj. Twoja mieszanka jest bardzo dobra jakby co :)
Czy konopie, które mielisz są jakoś obrobione?
Nie, używam mielonych ziaren, świeżych. Oczywiście, że można je wcześniej przeprażyć.
Też muszę sprawdzic dzialanie tych kul na PZW ale ja bym poszedl w kierunku aromatów bardziej roślinnych ( kukurydza, wanilia, zioła itp.) albo np miodu. Od czasu do czasu moze skutecznie by bylo podrzucić jakimś ziarnem ale w niewielkiej ilości.Z mojego doświadczenia wiem że na PZW to wieczna metoda prób i błędów.
Oczywiście można dodawać i ziaren, na przykład kukurydzy. Ogólnie na wodę stojącą gdy jest ciepło warto dać aromaty roślinne/owocowe, zas mięsne jak jest zimniej. Ja nastawiałem się na brzany akurat, pod leszcza i karpia wybrałbym coś innego.
Muszę opracować coś, co wabi ryby ale odstrasza leszcze ;)
Lucjan, to jest tekst miesiąca! :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Te cholerne łopaty mi też żyć nie dają :P
Jednak skorzystam z Twojego zaproszenia i zajmę się tymi lechami ;)
-
A ja wręcz przeciwnie. Wlasnie pod leszcza bym musiał skomponować takie "Ferrero Rocher"
-
Dawnooo nie widziałem długiego filmu produkcji Lucjana, czy tylko ja to zauważam? :)
-
Nie tylko Ty. Ja też to widzę :)
-
Czy na wodzie stojącej zestaw umieszczamy też na skraju pola z kulami? Tylko skąd tu wiedzieć, od której strony podpłynie ryba?
Edit : :facepalm: Wycofuję to głupie pytanie. Wszystko jest wytłumaczone w tej kwestii :D