Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Sposób na... => Wątek zaczęty przez: Bartek.B w 09.10.2017, 10:02
-
Snuję już plany na nowy sezon i olśniło mnie, że zapomniałem o takich pięknych rybach, jak certy i świnki. Dotychczas łowiłem je systematycznie na spining. W tym komercyjnym karpiowym maratonie zgubiłem gdzieś dzikie wody. Mam piękną rzekę pod nosem, z całkiem fajną populacją tych ryb. Na wiosnę zrobię film z tarła świnek i cert abyście zobaczyli, że jest w naszych rzekach jeszcze życie. Na pewno nie zdradzę jaka to rzeka i miejsce, bo nie chcę najazdu Hunów. :)
Jeśli ktoś ma już jakieś doświadczenia w połowie tych ryb na spławik i grunt, będę niezmiernie wdzięczny za każdą informację.
-
Certy łowiłem na lekkie gruntówki, telewizorki i płatki owsiane na Sanie (dużo) i na Dunajcu (mało). Raczej to było dość łatwe - po zlokalizowaniu miejscówki.
Świnki na przepływankę na kilku południowych rzekach. I to było dla mnie bardzo trudne, miałem najsłabsze wyniki z wszystkich kolegów. :'(
Cieniutkie żyłki, małe dość pękate spławiczki, haczyki 14-16. Na haku: płatki, białe, pszenica. pęczak. Mimo zlokalizowania ryb szło mi słabo, nie umiałem wyczuć momentów brań. Ale znam kilku kolegów arcymistrzów w tej materii, niektórzy czytają to forum. Może coś napiszą?
-
Certy łowiłem na lekkie gruntówki, telewizorki i płatki owsiane na Sanie (dużo) i na Dunajcu (mało). Raczej to było dość łatwe - po zlokalizowaniu miejscówki.
Świnki na przepływankę na kilku południowych rzekach. I to było dla mnie bardzo trudne, miałem najsłabsze wyniki z wszystkich kolegów. :'(
Cieniutkie żyłki, małe dość pękate spławiczki, haczyki 14-16. Na haku: płatki, białe, pszenica. pęczak. Mimo zlokalizowania ryb szło mi słabo, nie umiałem wyczuć momentów brań. Ale znam kilku kolegów arcymistrzów w tej materii, niektórzy czytają to forum. Może coś napiszą?
Gdzieś Ty łowił na tym Sanie? Pytam bo też kiedyś łowiłem :)
Z mojego doświadczenia to nurt, nurt i miejscówki obok tych dla brzan a przynętą to białe robaczki z kolorowym (najlepiej czerwonym).
Drugą przynętą to dżdżownica a jak przypłynęło stado to brały na wszystko.
Mowa o feederze.
-
Między Dynowem a Przemyślem miałem sporo miejscówek.
Świnki w mocnym nurcie.
Certy w nurcie albo na styku mocniejszego i wolniejszego nurtu.
-
Między Dynowem a Przemyślem miałem sporo miejscówek.
Świnki w mocnym nurcie.
Certy w nurcie albo na styku mocniejszego i wolniejszego nurtu.
To ja (głownie) odcinek niżej, ale jak widać doświadczenia podobne ;D
-
Świnek nałowiłem się batem na Odrze. Zazwyczaj był to przyłów bo celowałem głównie w płocie i leszcza, jednakże, jak już taka wzięła, to było z czym powalczyć. Nierzadko rybki miały ponad 40 cm.
-
Nie nastawiałem się nigdy specjalnie na certy. A w tym roku w dolnej Narwi jest tej ryby naprawdę sporo, niestety wszystko malutkie. 25+ to złowiłem może od wiosny dwie. Zdecydowanie więcej brań na białe robaki niż na inne przynęty. Za to ponad 10 lat temu sporo łowiłem na warszawskim odcinku Wisły i często łowiło się certy, nawet do 40 cm. Podobnie jak teraz ta drobnica, najlepiej brały na białe robaki. Ode mnie tyle, ale może będzie to jakaś wskazówka.
-
Ja świnki i certy łowie w nurcie ale na Wisłoce ciężko o kawałek spokojnej wody.
Zestaw z koszyczkiem montowanym na żyłce głównej przelotowo, na krętliku z agrafką.
Zanęta przeważnie domowa, na bazie mielonej kukurydzy.
Przynęta nr 1 to wątróbka drobiowa, cienkie paski na niedużym haczyki z długim trzonkiem (nie znam rozmiaru) :facepalm:
Brania energiczne, nawet przy nie małych rybach.
Białych robaków nie stosuję ze względu na drobnice.
-
Jeśli wiecie, że w waszej rzece certa występuje, to należy jej szukać w nurcie, a najlepiej w zawirowaniach tuż obok głównego nurtu. Nie muszą to być miejsca głębokie. Ryba wybitnie prądolubna. Najlepsza przynęta to białe robaki, czasem mielonka choć tutaj jest problem bo nie każda . Latem jest dla mnie przyłowem, białych unikam ze względu na masowe ataki drobnicy - dokładnie jak pisze Kolega wyżej. Zimą już tylko białe i pinka i dokładnie te same miejsca, nie zmienia zwyczajów wraz ze spadkiem temperatury. Wiadomo, w grudniu szału nie ma, czasami trzeba czekać godzinę, dwie na brania ale jak podejdą to parę sztuk 30+ daje radochę.
Pozdrowienia