Witaj. Generalnie rolki to element dość istotny wyposażenia "tyczkarza" choć samo ich stosowanie nie zawsze jest konieczne. Często stosowanie rolek jest wręcz uciążliwe, głównie kiedy masz blisko za plecami wysoką skarpę. Wtedy lepiej położyć kawałek koca, pokrowiec, jakąś szmatkę czy torbę. To są jednak wyjątki, w większości przypadków rolki bardzo ułatwiają wędkowanie. Moim zdaniem typ rolek U czy V zależy od osobistych preferencji. Ja na przykład korzystałem z obu typów i preferuję rolki typu V, ze względu na to, że tyczka jest bardziej stabilna w czasie silnego wiatru a dodatkowo łatwiej jest w nie "trafić" przy intuicyjnym i szybszym wyjeżdżaniu. Jeśli rolki typu U to tylko szerokie. Sam typ rolek to jeszcze nie wszystko. Ja na przykład bardzo dużą wagę przykładam do walorów użytkowych, głównie prostocie rozkładania i składania i solidności wykonania. Ja używam już od dawna rolek Prestona Pro V Roller (zielone). Są solidne, dobrze wykonane, składają i rozkładają się mega szybko i prosto. Sama ich praca jest dobra.
Jeśli nie łowisz w zawodach, nie jest dla Ciebie istotna mega szybkość i aksamitna praca to jakiekolwiek rolki wybierzesz - będą dobre. Warunkiem jest ich solidność wykonania i prostota użytkowania. Bo nawet w czasie wędkowania rekreacyjnego, jeśli jakiś element utrudnia to łowienie wtedy zamiast na przyjemności skupiamy się na rzeczach, które nas niepotrzebnie absorbują.
Tutaj na przykład kolega ProBono wstawił zdjęcie rolek Caperlana. To typowe rozkładanie (najczęściej stosowane) dla rolek typu U. Czas tego rozkładania jest 10 razy większy niż rolek typu V, na trójnogu.
Ja swoje rolki rozkładam w ciągu 3 sekund. Tam to trwa nawet i minutę. Trzeba wkręcać nóżki, wykręcać. Często można się pokaleczyć. I tutaj oczywiście nikt się nie ściga ale dla mnie ważna jest maksymalna prostota. Tych elementów w wędkowaniu tyczką jest już bardzo dużo. Dużo sprzętu, sporo roboty, myślenia. Ja staram się wybierać taki sprzęt, który wymaga minimum mojej uwagi.