Kotwic, faktycznie - nie zawsze tak jest. Ale analiza takich zarybień w okręgu katowickim pokazuje ile do wody trafia gatunku cyprinus carpio. Ja ichtiologiem nie jestem, ale wiem, że na wielu łowiskach w UK karp odpowiada za zmniejszenie się populacji lina.
Na takim Old Lake jeszcze z 6-7 lat temu były lilie. Teraz ich nie ma, jak dla mnie to sprawka karpi. Populacja lina się skurczyła, łowi się je już tylko w jednej części jeziora. Nie ma małych linów, zero. Gdyby nie to, że dorybiono linem, to byłoby go już bardzo mało. Są stare osobniki, ale wiecznie żyć nie będą...
Może nie ma co ukrywać - ale za spadek liczebności lina winę ponoszą głównie wędkarze. Może nie bezpośrednio - bardziej poprzez rejestry połowów i ich nie wypełnianie. Nie uzupełnia się strat w wystarczającym stopniu. Skoro łowi się tyle karpi na Metodę - a linów brak, to coś jest nie tak...
Jeżeli chodzi o mniejsze sztuki to obserwujesz tendencję spadkową, czy po prostu odkąd jesteś w UK nie łowisz od początku małych linów?
Pytam dlatego że również u mnie, odkąd pamiętam bardzo trudno było trafić małe 10-20cm linki. Prawdopodobnie dlatego że w moich zbiornikach ten drobiazg przebywał głównie w zarośniętych płyciznach, trzcinowiskach; tak myślę. A takich "żłobków" na moich zbiornikach jest bardzo dużo. Stanowią przynajmniej 15% powierzchni akwenu.
Grzesiek, to nie są moje tylko obserwacje... Małych linów brakuje - i po części odpowiedzialny jest za to kormoran, który przylatuje do UK z Niemiec na zimowiska (opróćz oczywiście tych co już są) i właśnie poluje kiedy lin ma gorzej, brakuje mu ochrony. Łowiska w UK są płytsze i pozbawione ochrony roślinności. Kormoran ma więc ułatwione zadanie. Na łowiskach dodatkowo z większą ilością ryb ikra lina jest pożerana przez inne gatunki, w tym karpia. W jakiś sposób mały okoń daje sobie świetnie radę, płoć również, a lina brak. Na takim Milton Lake łowiłem małą płoć, małego okonia i małego leszcza - a lina nie ma
W ogóle nie łowię małych linów, co tu ukrywać. Myślę, że złowiłem ich w UK ponad 500, na wielu łowiskach, wcale nie komercjach tylko, I wszystko powyżej 30 cm jak już. Widziałęm dwa małe liny tylko raz, na Sonning w kwietniu i to wszystko
O ile można mówić, że trudno złowić małęgo lina na Metodę, to powinien już wchodzić na wagglera. Wiadomo, że mowa o takich rybach powyżej 10-12 cm.