My z żoną zawsze staramy się, żeby dzieci miały pełny "zbiorniczek miłości". Kiedy jest pełny, to dziewczyny bawią się same.
Jeśli chodzi o nudę, to często powtarzamy dziewczynom, że nuda jest dobra i jeśli się nudzą, to niech wymyślą sobie jakąś zabawę. Czasami dajemy jakieś propozycje, ale często wymyślają sobie coś same. Nieraz się zdarza, że jedna (najczęściej młodsza - uparta jak diabli) chce coś, co ma druga i wtedy wynikają kłótnie, walki itd. Wtedy zawsze powtarzamy, żeby sure dogadały. Nieraz jeszcze pomagamy się dogadać, ale coraz rzadziej.
Kolejna sprawa. Oglądanie przy telewizorze lub telefonie jest bardzo złe i ma ogrom efektów ubocznych. Możesz poszukać w necie - zombie eating.