Przeczytajcie ten artykuł, ręce opadają...
http://epoznan.pl/news-news-62587-Sniete_ryby_w_Jeziorze_Kierskim_Ktoś tutaj się nie popisał! Wygląda to na kompletną fuszerkę. Nawet jeżeli coś z rybami jest nie tak - powinno się je usunąć z wody. Ciekawi mnie ile takich zarybień robi się w Polsce, gdzie tak duży procent ryb nie przeżywa później. Normalnie ryby są bardzo czułe na temperaturę, być może ktoś się pospieszył i zrzucił sandacze zanim woda osiągnęła tę samą temperaturę co w jeziorze?
I druga rzecz, jeden z komentarzy:
takie sandaczyki mozna bylo kupic w jednym rybnym pani podpisala ze to okonie...i byla zmieszana pytanie jakie to okonie ...ponoc ryby do zarybień sa zdrowe i silne....czesto widuje zarybienia bo jestem czynnym wędkarzem ale nie takie partactwa...jak u pana sz... a filmiku z zarybień nie nagral na you tube..przekrety z tym kierskim jezioremJak można sprzedawać takie ryby? Co to za porządki w ogóle? Czy ci od zarybień sprzedali babie sandacze na lewo, czy tez ona sama lub przez kogoś wyzbierała te półżywe? Szok i przerażenie! Szkoda, że nie zgłosiło się tego do Sanepidu lub jakies innej instytucji!
