Jest to nowsza odsłona Freelinera XR, z którym to miałem już styczność.
Ma ciut niższą wagę (bo inna korbka), co oczywiste kolorki, design szpuli, lepszy klip do żyłki(zamiast trójkącika) oraz bardziej (rzekomo) przyjazną rolkę prowadzącą.
Pojemności i bebechy te same, czyli dość przyzwoity, sprawdzony mechanizm (oscylacja na wodziku w kształcie S). Może nie zachwyca precyzją, pracą itd., ale przyczepić też się nie można, wszystko jest jak najbardziej poprawne.
Cena jest stosunkowo atrakcyjna i pozwala przymknąć oko na małe niedociągnięcia, poza tym napęd jest całkiem solidny i wg mnie odwdzięczy długowiecznością, moc na przyzwoitym poziomie.
Zwróć uwagę na pojemności. Wielkość oznaczona jako 20 to coś w stylu 3500, a 30 to mniej więcej 4000
