Pomimo wszystko łowcy gratuluję. Złowienie takiego kolosa, w zbiorniku najpewniej poddanym dużej presji wymagało kunsztu. No i oczywiście należy wziąć pod uwagę te ogromne ilości zanęty wrzucane do wody. Przebicie się z przynętą, dotarcie z nią do takiego olbrzyma to raczej trudna sprawa.
Niemniej jednak cała ta sprawa wzbudza także moją niechęć...Takie łowienie opasów jest zupełnie nie w moim guście...
Co dalej?..Sterydy przyśpieszające wzrost?...Laboratoria i gmeranie w genetyce?
Nie tak powinno wyglądać nowoczesne karpiowanie.
W załączniku fotka z lat 80tych. Wspaniałej epoki wędkarstwa karpiowego. Może warto pomyśleć o powrocie do korzeni ?