Autor Wątek: Lata temu - jak łowiliśmy kiedyś  (Przeczytany 1875 razy)

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 287
  • Reputacja: 143
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Lata temu - jak łowiliśmy kiedyś
« Odpowiedź #15 dnia: 23.09.2019, 10:28 »

Ale strzała co to za motorek?. Kiedyś również zastanawiałem się nad zakupem, ale mam trochę za dużo sprzętu i raczej bym go nie zapakował na taką jednostkę :)
Jest to ROMET ADV 125, kupiłem go specjalnie na ryby, bo niczym innym nie dojadę nad Bug tam gdzie łowię, nawet terenówką, bo przez lasek nad wodą biegnie wąska ścieżka pomiędzy drzewami. Widzę tam tylko Straż Graniczną i raz na jakiś czas jakiś spinningista zabłąkany przemknie. ;)
Tomek

Offline ŁYSY0312

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 497
  • Reputacja: 77
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Reguły, Łomża
Odp: Lata temu - jak łowiliśmy kiedyś
« Odpowiedź #16 dnia: 23.09.2019, 10:35 »
Dajcie spokój  ;) Kiedyś rowerek, dwa kijki.... a teraz kombi na vana zmieniłem, bo kobieta marudziła, że się nie mieści  :facepalm:
Kuba

Offline tstg

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowie, bo lubię :)
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Lata temu - jak łowiliśmy kiedyś
« Odpowiedź #17 dnia: 23.09.2019, 11:02 »
Ja ostatnio ograniczam sprzęt. To już zaczęło się robić słabe, targanie wszystkie co potrzebne 3 zanęty, dodatki a nóż trzeba będzie coś zmienić. Ostatnio wypadłem z samym batem, zaneta robiona na patencie bez sita i innych pierdół. Gruntowanie jako tako robak i zabawa. Kwintesencja wędkarstwa.


Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 519
  • Reputacja: 355
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Lata temu - jak łowiliśmy kiedyś
« Odpowiedź #18 dnia: 23.09.2019, 20:10 »
Ja się ograniczam: plecak chyba 30l pojemności + pokrowiec z wędką (czasem dwoma) i podbierakiem. A i tak chcę jeszcze zoptymalizować drobiazgi.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.