Uważam, że nie trzeba wcale kar finansowych. Jeżeli zasądzano by na przykład 100 godzin do odprawcowania społecznie, większość byłaby przykładnymi obywatelami, co zawsze przestrzegają regulaminów, prawa. Bo obecnie wielu może się wykpić od płacenia, a od takiej pracy już łatwo nie jest. Jeżeli by nie mogli pracować z powodu jakieś choroby, wtedy w grę wchodziłyby kary finansowe.
Jednak największym problemem jest to, że w PZW nie dąży się do karania ludzi, zwłaszcza czarnych owiec, czyli zadeklarowanych kłusowników. PZW powinno usuwać takich delikwentów. Wtedy podczas kolejnej już wpadki mieliby oni o wiele większe problemy, ponieważ łowiliby bez pozwolenia, co jest poważnym wykroczeniem. Teraz jedynie łamią regulamin.