A więc mała aktualizacja...Wczoraj mnie podkusiło by zajrzeć do tego kręcioła. Naprawa trwała bardzo krótko a mianowicie (może przyda się przyszłym userom co im się zacinają kiepskie kołowrotki, jak coś-polecam się)

:
-skompletowałem potrzebne klucze i wkrętaki
-rozkręciłem
-rozsypały mi się śrubki i sprężynki
-pozbierałem wszystko i wypierniczyłem do kosza
-wróciłem do kompa, w ramach rekompensaty dla swojego bezpojęcia technicznego odpaliłem net, zamówiłem Robinsona Stingera 3.6m +kolejną Okumę Dynadrag (jedną kupiłem w tamtym mies, jest recka, wydaje się być całkiem ok, więc idzie druga). A na osłodę dodałem jeszcze rod poda i matę karpiową, żeby na żwirowniach nie rzucać rybek i sprzętu po piachu.
Także ten tego
Sumarycznie-Brawo JA!Choć nie zostałem bohaterem w swoim domu.
