Raczej mało prawdopodobne, ze ktoś z nas już rozebrał ten młynek i przejrzał bebechy.
Ja jednak nie mam złudzeń i nie wierze, ze to coś innego niż Match&Feeder. Jakieś może kosmetyczne zmiany, detale.
Co by nie mówić, to poprzedniczka przetrwała nawet u Mateusza Kujawskiego, a to naprawdę już coś

Pod kijek tej dlugosci brałbym bez wahania model 5000.