Witam
Postaram się opisać moją ulubioną przynętę - jak z niej korzystać, jak ją przygotować, jak na nią łowić.
Może na początku wyjaśnię dlaczego akurat soja, co skłania mnie do jej stosowania.
Jak powszechnie wiadomo soja ze wszystkich roślin strączkowych ma największą zawartość białka (do 40% - dla porównania groch do 20%) i dużą zawartość tłuszczu (do 20%) co czyni ją wręcz bombą pod względem białkowym i kalorycznym.
Karp i inne gatunki z tej rodziny posiadają zdolność wykrywania wartości pożywienia, zostało to poparte badaniami w sztucznym środowisku. W praktyce polega to na tym że gdy na dnie zalega dywan różnych ziaren zanętowych a ryba nie jest przesadnie głodna - wybiera z niego w pierwszej kolejności składniki najwartościowsze (czyli najwyżej białkowe i tłuste).
Soja sprawdza się więc dobrze w łowiskach o dużej presji, tam gdzie ryby są dokarmiane ziarnem i zanętami. Oczywiście soja może przegrać w rankingu z kulkami proteinowymi czy pelletem ale ma nad nimi jedną bardzo istotną przewagę - jest znacznie tańsza. Kilogram suchej soi kosztuje średnio 7 zł , uzyskuje się z tej ilości ponad 3 kilo gotowanego ziarna. Jakie są ceny pelletu czy kulek dobrze wiecie. Soja ma też inną zaletę - dzięki dużej zawartości tłuszczu i fasolowemu kształtu gotowanych ziaren nie zagłębia się w mule, pozostaje na wierzchu.
Surowa sucha soja wygląda tak:
Niestety minusem jest jej właściwe przygotowanie , opiszę jak ja ją przygotowuję
1 .Porcję suchego ziarna zalewam czterema porcjami zimnej wody na 12-24 godzin
2. Namoczone ziarna płuczemy kilkakrotnie na durszlaku zimną wodą. Z powodu dużej zawartości białka i saponin w łusce w czasie gotowania powstaje dużo piany - płukanie ziarna trochę ogranicza ten kłopot
3 .Gotujemy namoczone ziarna w małej ilości wody. Idealnym rozwiązaniem jest gotowanie w szybkowarze ponieważ oszczęda czas i energię i nie trzeba stać przy tym
Szybkowar podgrzewamy na mocnym ogniu do uzyskania ciśnienia, potem redukujemy do minimum i gotujemy na minimalnym ogniu 15 minut. Po tym czasie zdejmujemy z ognia i zostawiamy na godzinę.
Jeśli nie posiadamy szybkowara gotujemy w normalnym garnku, wielkość garnka dobieramy tak by ziarno zalane wodą (1cm wody nad ziarnem) był wypełniony w 20%. Zapobiegnie to kłopotom związanym z pianą. Gotujemy na bardzo wolnym ogniu by ziarno ,,nie latało" w wodzie, zapobiega to gubieniu łusek i rozpoławianiu się. Można tż gotować umieszczając ściśle ziarno w woreczku zrobionym z damskiej pończochy. Pianę możemy wybierać większą łyżką czy cedzakiem. Można posolić, można też dodać odrobinę glutamianu sodu.
Czas gotowania ziarna to minimum godzina, trzeba kontrolować miękkość i uważać by nie rozgotować (jeśli przygotowujemy ziarno też na hak możemy gotować je krócej a resztę jako zanętę gotować dłużej). Im ziarno będzie miększe tym łatwiej się z nim rozprawi drobnica . Konsystencja ziarna hakowego powinna być zwarta, nie może obłazić z łuski i rozpoławiać się przy nabijaniu na hak . Nie może też być za twarde bo ciężko je będzie założyć
Tak wygląda prawidłowo ugotowane ziarno :
Na haczyk zakładam najczęściej dwa ziarna, zapobiega to braniom drobnicy, selekcjonuje zdobycz. Ziarna zakłada się tak by haczyk spinał połówki :
Na pojedyncze ziarno kapitalnie łowi się płocie, biorą wszystkie roczniki, nawet te największe. Soja sprawdza mi się doskonale na większość ryb spokojnego żeru , łowię na nią leszcze, liny, karasie. Uwielbiają ją karpie wszystkich roczników począwszy do zarybieniowych maluchów a skończywszy na tych 10+
Nigdy nie zakładałem ziaren soi na włos ale myślę że nie było by z tym większego problemu, można eksperymentować jedynie trzeba bu używać cienkiej igły.
Nie barwię ziarna gdyż ich naturalny kolor jest wystarczająco wabiący. Nie dodaję aromatów, atraktorów gdyż jest to niepotrzebne - ale nie ma przeszkód, by dipować jeśli ktoś ma na to ochotę
Gdy nęcę długotrwale soja stanowi tylko 10% masy mieszanki innych ziaren ( kukurydza, groch, łubin)
Chętnie odpowiem na wszelkie wasze pytania związane z tą przynętą - mimo że nie bardzo prosta w przygotowaniu zobaczycie, że trud się opłaca . Po kilku próbach gotowania nabierzecie wprawy i ręczę że będziecie zadowoleni
Wodom cześć !