Pytanie co ci daje lżejszy koszyczek?
Wielu wędkarzy kojarzy lżejsze koszyki z delikatnym łowieniem, czyli w porze gdy jest zimno, jednak nie zawsze ma to sens. O ile przy łowieniu spławikiem mamy żyłkę pionowo praktycznie umiejscowiona w wodzie, ktra ryba zazwyczaj widzi, to przy feederze tak nie jest. Dlatego cięższy koszyk powinien wręcz łowić lepiej, gdyz łatwiej nim zarzucić, lepiej też trzyma się dna. Odchudzanie zestawu ma często sens gdy szukamy ryby i nie chcemy robić dużego plusku. O ile sprawdza się to przy lokalizowaniu karpi na zimnej wodzie, to inaczej będzie z płocią, leszczem i okoniem.
Dlatego wcale nie zrezygnowałbym z koszyczka 30 gramów na rzecz lżejszego, bo wcale nie musi oznaczać to większej ilości łowionych ryb, często raczej mniejszą

Co innego mniejszy rozmiar koszyka no i oczywiście odpowiedni zestaw i taktyka

Tu jednak nadmienię, że mowa była wpierw o kiju X feeder, który jest wzmocniony. Ja wypowiadałem się o typowym feederze Ninja 3.60 metra. Więc jeżeli chodzi o zadania specjalne, to wersja X jak najbardziej się w to wpisac może, choć to moje gdybanie. Jest to w sumie dość rzadka opcja, bo można mieć wędkę o podobnych parametrach co SLR, a takich używa głównie Przemek Solski. Tutaj mamy kij, który po obniżkach kosztować może i 50 funtów, a więc 1/7 tego, co SLR. Kije X i Extra Heavy mają większe przelotki i wzmocniony blank ay dalej zarzucać.
Ogólnie kije w wersji X powinny się też dobrze sprawdzać na mniejszych i średnich rzekach, trudno dowiedzieć się jednak czegoś więcej, bo Daiwa nie opisuje w ogóle prawie swych wędek (po co, przecież można telepatycznie uzyskać te informacje

), a feederów z serii X w katalogu nie stwierdziłem, może więc już są wycofane?
