łołoło, Panowie, macie do czynienia z laikiem

Coś tam porozkręcałem, praktycznie wszystkie śrubki i chyba do tego wodzika nie umiem się dobrać. Pod tą ośką jest taka mosiężna nakrętka, odkręcenie jej nie pozwala jednak na ściągnięcie "obudowy kołowrotka" chociaż wszystkie śrubki wykręcone.
Sama ośka na którą montuje się szpulę siedzi raczej solidnie, wyczuwam jedynie jakieś minimalne ruchy na boki ( może z 1mm). Unosi się też bez oporów ale jak puszczę to ze zjazdem w dół już bywa różnie, zazwyczaj płynnie się osuwa ale czasami jakby szarpie ( wydaje mi się, że to zależy od tego w jakiej pozycji jest kołowrotek). Do zebatki też nie umiem się dobrać, odkręciłem rączkę i dalej ani rusz niestety. Jestem totalnie atechniczny i sam sobie z tym nie poradzę. Na gwarancję nie wyślę bo zgubiłem paragon, zostaje serwis. Orientuje się ktoś jaki może być koszt naprawy? Nie będę się bawić jak ma się okazać, że zawołają 70% ceny kołowrotka:D
Co do jakości chyba mój przypadek potwierdza słowa Zwykłego_Michała, kołowrotek zakupiony pod koniec sierpnia, wykonał może z 30 zarzutów. Żadnej ryby nie holował, co najwyżej jakieś grążęle

Słabizna.