OK, so to clear and paraphrase my above paragraphs:
I´m seeking some hints how significant is the difference in (dis)comfort of handling and control over the float with 6 vs 7 m bolognese in folowing scenarios, no particular order-I will use them much more on the river than on dams:
1) depth 5-6 meters, dam (still water)
2) depth 5-6 meters, moderate to strong current
3) depth 1-2 meters, slow to moderate current, distance 20-25 meters
4) depth 1-2 meters, distance 15-20 meters, fishing in still on the other side of fast and strong current, so the line between the rod tip and float must be kept off the water
The rods in focus are mid-priced, mid-technicaly advanced, more on the robust side, since my requirements are to be able to ride with them in kayak or on bike around the spots on the river, so some not-so-gentle interactions are to be expected, as well as occasional fish in 5-10 kg weight class.
And I want something that does not break the tip so easily, as well as to be able not to use a landing net on every fish and be able to bring even 1-1,5kg fish into hand just under the tip (in water, I hate to lift hooked fish by the rod-poor creature...)
The rods in focus are:
Mikado Ultraviolet II 700
Mikado Katsudo Slim tournament bolo 700
Robinson Team Competition Bolognese CTX 7m
Generaly because they are available online, as well as spare parts for them, the material as per available info is somehow decent, as well as the weight.
Nobody around here care to carry mid-range bolognese rods, they stock only usual low-end, top-heavy, wrist-breaking, el cheapo flimsy cowtails. I consider a 6m Mikado Princess a heavy cowtail, even if I keep in mind that most of the rods in its price range are much worse and it is about the best lower-priced bolo I can get my hands on in person.
Trabucco and Colmic brings in a few pieces of something top-of-the shelf and that´s it, otherwise only the cheapest stuff (Hydrus and Zephir lines) and several ultra-strong bolo rods for fishing for drapiezniki. If I want something mid-range, then it´s like "pay in advance and wait until we bring it sometime during the year and we won´t accept returns if you don´t like it", which realy sucks.
So-under given conditions, how much the weight and balance of rods in this weight and price class sucks or shines for the 7 meter over 6 meter and vice versa and why?
Google Translate:
OK, więc, aby wyjaśnić i sparafrazować moje powyższe akapity:
Poszukuję podpowiedzi jak istotna jest różnica w (dys)wygodzie obsługi i kontroli nad spławikiem z 6 vs 7 m bolończykiem w następujących scenariuszach, bez szczególnej kolejności - zdecydowanie częściej będę ich używał na rzece niż na tamach:
1) głębokość 5-6 metrów, tama (woda stojąca)
2) głębokość 5-6 metrów, prąd umiarkowany do silnego
3) głębokość 1-2 metry, prąd wolny do umiarkowanego, odległość 20-25 metrów
4) głębokość 1-2 metry, odległość 15-20 metrów, łowienie wciąż po drugiej stronie szybkiego i silnego prądu, więc linia między szczytówką wędki a spławikiem musi być trzymana z dala od wody
Wędki, na których się skupiam, są średniej ceny, średnio zaawansowane technicznie, bardziej wytrzymałe, ponieważ moje wymagania to możliwość pływania z nimi kajakiem lub rowerem po miejscach na rzece, więc niektóre niezbyt delikatne należy spodziewać się interakcji, a także sporadycznych ryb w kategorii wagowej 5–10 kg.
A ja chcę coś, co tak łatwo nie złamie szczytówki, jak również żeby móc nie zakładać podbieraka na każdą rybę i móc podciągnąć nawet 1-1,5kg ryby tuż pod szczytówkę (w wodzie, Nienawidzę podnosić zahaczonej ryby za biedne stworzenie...)
Wędki w centrum uwagi to:
Mikado Ultraviolet II 700
Mikado Katsudo Slim turniejowe bolo 700
Robinson Team Competition Bolognese CTX 7m
Generalnie ze względu na to, że są dostępne online, jak również części zamienne do nich, materiał jak na dostępne informacje jest jakoś przyzwoity, podobnie jak waga.
Nikt tutaj nie chce nosić ze sobą wędek bolognese ze średniej półki, mają tylko zwykłe low-endowe, ciężkie topowe, łamiące nadgarstki, bardzo tani ogony krowie. Uważam 6-metrową Mikado Princess za ciężki krowi ogon, nawet jeśli pamiętam, że większość wędek w tym przedziale cenowym jest znacznie gorsza i jest to chyba najlepsze tańsze bolo, jakie mogę dostać w swoje ręce.
Trabucco i Colmic dorzucają kilka sztuk czegoś z najwyższej półki i tyle, poza tym tylko najtańsze rzeczy (żyły Hydrus i Zephir) i kilka ultra mocnych wędzisk bolo do łowienia drapiezników. Jeśli chcę coś ze średniej półki, to jest to coś w rodzaju „zapłać z góry i poczekaj, aż przyniesiemy to gdzieś w ciągu roku i nie przyjmiemy zwrotów, jeśli ci się nie spodoba”, co jest naprawdę do bani.
A więc - w danych warunkach, ile waga i wyważenie wędek w tej klasie wagowo-cenowej jest do bani, a ile świeci na 7 m na 6 m i odwrotnie i dlaczego?