Zanim zostanę zjedzony i pochłonięty, że taki temat był tysiąc razy - poproszę o linka, bo naprawdę nie znalazłem

Wszystko jest o kijkach do metody, jednak żaden nie porusza mojego problemu.
W tej chwili mam tx3 i powiem krótko: mam problem z celnym zarzucaniem, o ile hol ryb i sama praca wędki są cudowne, o tyle celowanie w ten sam punkt jest w moim wykonaniu tragiczne. Dla porównania mam wędki "typowo klasyczno-feederowe" jak zemex iron, którym bez problemu ciosam w to samo miejsce, problem polega na tym, że mają one 12ft, a ja szukam czegoś w długości 330-335cm optymalnie w dwuskładzie, no i nie powiem - korci mnie jakiś inny producent niż zemex.
Szukam wędki, która przy zarzucaniu będzie zachowywała sie podobnie jak w/w zemex czy np. tubertini flexo 3,6m (tu akurat rzucałem kijem od znajomego). Frajda z holu tutaj spada na drugie miejsce.
Nie wiem do końca jak mam to dalej opisać, TX3 na sucho wydawało mi się idealne, szybko gaśnie itd., ale przy zarzucaniu jest dla mnie zbyt miękka, trenuję drugi sezon ale po prostu bardziej się irytuje, niż czerpię przyjemność z łowienia, bo rozrzucam pellet na zbyt wielki obszar. Drugi temat, to konieczność posłania koszyka nieco dalej od czasu do czasu (40m?), gdzie TX3 nie jestem w stanie naładować na tyle, żeby latała na taką odległość (tak, zaraz ktoś powie że rzuca 60m i nie ma problemu, no ja mierzę na kijkach i przy 40m koszykiem 30g mam problem). Dlatego będę bardzo wdzięczny za polecenie jakiegoś kijka na komercyjne karpie (typowo sportowe, 5kg to max), który będzie sztywniejszy przy zarzucaniu i przy okazji będzie w stanie osiągnąć nieco dalszą odległość bez mega wysiłku. Budżet jak w temacie - 1000zł (mogę coś dorzucić).
Wiem, że zaraz ktoś powie - popraw technike, chętnie, ale jak widać jestem sierotą i nie jestem w stanie jej poprawić