Autor Wątek: Plątanie się żyłki, łamanie szczytówek  (Przeczytany 6935 razy)

Offline Maciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 065
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dzień bez wędkowania jest dniem straconym.
  • Lokalizacja: Centralna polska
Odp: Plątanie się żyłki, łamanie szczytówek
« Odpowiedź #15 dnia: 07.11.2015, 15:37 »
A mi się wydaje że  używasz za mocnych żyłek i dla tego ci pękają szczytówki.Niektóre firmy podają średnice żyłki jakiej powinno się używać przy danym kiju ,jest to informacja własnie po to że przy splątaniu ,powinna pęknąć żyłka ,a nie szczytówka czy nawet któryś z elementów kija. Tym bardziej że firmy robią teraz naprawdę dobre szczytówki.

Czy żyłka 0.2mm przy kiju 3.9m do 120g jest za mocna?
Złamania u mnie następują przy delikatnych szczytówkach gdy zestaw jest na brzegu po napełnieniu koszyka a przed rzutem.Przy tej długości wędki za bardzo nie widać czy szczytówka jest owinieta żyłką, wiec aby sie o tym przekonać lekko pokrecam korbką młynka.I to czasem wystarcza do jej złamania >:(Mowa o końcówkach 0.5oz.Sądzę też że właśnie cienkie żyłki sprzyjają  tym wypadkom.Bo gdy koszyk jest za ciężki następuje jej rozciągnięcie i skręcenie łatwiej niż przy grubszej.
To ja już nie wiem co ci doradzić w takiej sytuacji . Ja też używam bardzo czułych szczytówek i żyłki o gr.0,26 (3,5 kg) i nie raz miałem spląntanie ,tak na  małych jaki i na dużych przelotkach ,jednak szczytówka nigdy mi nie pękła co najwyżej żyłka.
Maciek

Offline Shiemano

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 297
  • Reputacja: 124
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Plątanie się żyłki, łamanie szczytówek
« Odpowiedź #16 dnia: 07.11.2015, 15:55 »
Czy żyłka 0.2mm przy kiju 3.9m do 120g jest za mocna?
Złamania u mnie następują przy delikatnych szczytówkach gdy zestaw jest na brzegu po napełnieniu koszyka a przed rzutem.Przy tej długości wędki za bardzo nie widać czy szczytówka jest owinieta żyłką, wiec aby sie o tym przekonać lekko pokrecam korbką młynka.I to czasem wystarcza do jej złamania >:(Mowa o końcówkach 0.5oz.Sądzę też że właśnie cienkie żyłki sprzyjają  tym wypadkom.Bo gdy koszyk jest za ciężki następuje jej rozciągnięcie i skręcenie łatwiej niż przy grubszej.

W taki sposób to każdą szczytówkę złamiesz.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Plątanie się żyłki, łamanie szczytówek
« Odpowiedź #17 dnia: 07.11.2015, 20:33 »
Ja wszystkie szczytówki, w tym light od selektora XS złamałem nie przy zarzucie, tylko ściągając żyłkę (a dokładnie plecionkę). Jedna super light na szczęście jaxona połamałem ściągając pletkę po załadowaniu koszyka. Druga już po zarzuceniu w wietrzny dzień jak poluzowałem na chwilkę linkę sprawdzając hamulec. Wiatr zawiał okręcił wokół szczytówki i przy napinaniu trach... Selektor light poszedł. Przy zarzuceniu zawsze trzaskała linka. Przy ściąganiu zawsze leci szczytówka.
Marcin

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 982
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Plątanie się żyłki, łamanie szczytówek
« Odpowiedź #18 dnia: 08.11.2015, 00:52 »
Większe przelotki rzeczywiście mogłyby dać mniejszą ilość splątań. Można sobie wyobrazić, że mamy jakieś skręcenie na żyłce. Przez większe przelotki skręcenie przejdzie, zaś przez mniejsze nie.
Niektórzy producenci montują większe przelotki w końcówkach. Głównie w kijach do dalszych zarzutów i przy twardszych szczytówkach. Nie jest bowiem łatwo zastosować większe przelotki przy tak cieniutkich szczytówkach. Większa przelotka, to grubość i masa, w wiadomo, że końcówka musi ładnie pracować i pokazywać brania. W takiej szczytówce 6 oz to by zapewne można zamontować spore przelotki.

Jeśli złamania następują nie przy rzucie, tylko podczas manipulacji kołowrotkiem, to jedyne, co można zrobić, to wypracować sobie jakąś metodę, żeby tego uniknąć.
Ja, po zwinięciu zestawu, zawsze zwracam uwagę, żeby nie otwierać kabłąka przy napiętej żyłce i wygiętej szczytówce. Takie nagłe poluzowanie może właśnie spowodować owinięcie się żyłki. Z kolei zbyt luźna linka też może to spowodować. Dlatego utrzymuję lekkie (minimalne) napięcie (bez lub z leciutkim wygięciem szczytówki) i otwieram kabłąk. Takie delikatne napięcie utrzymuję przez cały czas nabijania podajnika.
Po kliku rzutach na danym stanowisku, potrafię już sobie wymierzyć idealną długość żyłki po zwinięciu zestawu. Patrzę dokąd sięga zestaw po zwinięciu i wyprostowaniu kija.
Tego typu złamania, o którym piszesz, nie miałem jeszcze "przyjemności" zaliczyć.
Miałem jednak kilka zerwanych zestawów oraz jedno rozszczepienie włókien szczytówki przy wyrzucie.
Mogę sobie jednak wyobrazić, że jeśli żyłka zaplącze się między tymi malutkimi przelotkami i zrobisz obrót korbką, to szczytówka strzela od razu.

Kolejny krokiem byłoby zastanowienie się czy żyłka nie skręca się u Ciebie nadmiernie (ponadprzeciętnie). Jeśli tak, to też by trzeba wyeliminować przyczynę tego skręcania.
Pozdrawiam
Mateusz