Nie będzie, bo za każdym razem ta kiełbaska inaczej się ułoży i inaczej będzie w powietrzu skręcać.
Michał, przy takich odległościach (+90m) nie mówimy już o słynnych "kiełbaskach", ale cały zestaw, czyli: ciężarek, przypon z haczykiem, przynętą i zanętą, pakujemy do woreczka PVA i tym rzucamy. O skręceniu (jakimkolwiek) nie ma mowy, jednak osiągnięcie odległości +90m w przysłowiowy punkt jest czystą loterią, gdyż właściwości aerodynamiczne takiego "pocisku" są równe słoniowi, któremu przypinamy narty i chcemy by ten osiągnął odległość skoku 180m na mamuciej skoczni.