Ja w tym sezonie mieszam. Ale moja mieszanina ma trochę inny cel.
Nie mieszam w celu uzyskania jakiejś kombinacji smakowo-zapachowej. Mieszam, żeby uzyskać miks, który da mi pewność, że podajnik dotrze do dna z zanętą, a ta zacznie ładnie się obsypywać po upływie, powiedzmy, minuty.
Dlatego opracowałem sobie mieszankę MMM + 50:50 Method and Paste. W zależności od głębokości wody dodaję odpowiednią ilość tej drugiej, żeby miks był bardziej spoisty.
Tak więc to jest właśnie moja jedyna mieszanka zanęt Sonu, którą robiłem.
Próbowałem też MMM + SS z DB, ale tutaj już trzeba było zachować ostrożność, bo zbytnie przemoczenie tej drugiej skutkowało tym, że zanęta mocno zalegała w podajniku.
Do jakiej głębokości doszedłeś eksperymentując z tą mieszanką?Ciekawi mnie to bo dużo wędkuję na jeziorze gdzie mało płytkich miejsc.
Na tej wodzie, na której robiłem testy, rzucałem w najgłębsze miejsce na 2,8 metra.
Testy robiłem tak, jak opisał to Grzesiek. Miałem różne zanęty rozrobione w pudełeczkach i robiłem różne ich kombinacje. Teraz, kiedy już opracowałem sobie mieszankę, mieszam dwie zanęty w postaci suchej.
Teraz robię sobie 2/3 MMM + 1/3 Paste. Taką uniwersalną. Czasem bowiem rzucam na 1,5 metra, a czasem na 2,5 metra.
Gdybym jednak miał łowić tylko i wyłącznie na głębszej wodzie, np. >3 metrów, to pewnie dałbym 1/2 MMM + 1/2 Paste.
Też kiedyś dodawałem mleka w proszku. Wtedy przedobrzyłem mocno, bo jeszcze dodałem kleistych pelletów z DB i zanęta zalegała w podajniku. Z mlekiem trzeba ostrożnie.
Jeśli z kolei dodaję do zanęty mikropellet, który wiem, że nie klei się mocno (np. pellety Sonubaits), to też wolę zrobić 1/2 MMM + 1/2 Paste, bo takie pellety też osłabiają spoistość mieszanki.
Testy robiłem w ten sposób, że po nabiciu i zarzuceniu, zwijałem od razu i oceniałem stan podajnika. Również zarzucałem, odczekiwałem minutę i znowu zwijałem.
Dodam tylko, że ja dość mocno nabijam. Podwójnie. Dość mocno też dociskam ręką.