Hubert zapewne pisze o paście z Dynamite'a, która ma o wiele mniej oleju niż ta z Sonubaitsa.
Jak pisze Sebastian, ugniatanie powinno pomóc, są pasty, w których leje się wytrąca po jakimś czasie, i taka ręczna robota może wszystko przywrócić do normy. Ja wolę pastę Dynamite'a, gdyż ma dobry czas rozpuszczania i wystarczający aromat, któremu i tak pomagam na własną modłę.
Na razie brak większego efektu😨 jeśli chodzi o skuteczność pasty.
Pasta nie zawsze jest potrzebna. Jednak może dodać atrakcyjności przynęcie. Proponuję próbować kombinacji - pellet, Lava (pikantna, czosnek lub halibut) i pasta. Takie połączenie daje dłuższą żywotność pelletu i powolne uwalnianie się Lavy, co zwłaszcza na rzece jest dobre, bo jest to dodatkowy aromat, który ryba może tropić, nie uwalniający się szybko, lecz stopniowo.