Szczerze to z lenistwa nie chce mi się czytać wszystkich odpowiedzi
Bo każdy ma swoje spostrzeżenia i uwagi
I też jakoś nie chcę się wymądrzać a już na pewno w jakiś sposób chwalić .
Piszę Krzyśiu trochę w sprawie wiadomości pw . Dzisiaj również byłem nad woda pzw od 14 do 15.30 , i ku mojemu zdziwieniu pojawił się tam młody wędkarz który również bawił się w methodę . Zapytałem czy coś bierze a on że : " miałem tylko 2 trącenia a siedzę już 2,5 godz, ale nic nie bierze i nawet nikt nic nie łapie " Zauważyłem że używa nowej zanęty z Trapera, tai jakiś dziwny różowo-czerwony kolor nawet nie zauważyłem o jakim to zapachu/smaku. Foremka od Drennana Large a koszyczek od Jaxona , na "włosie" kulka 14 albo 16
, hak 8 albo 6
, źle zrobiony przypony , wędzisko bez szczytówki . I mówi do mnie że coś mu zanęta nie wyszła , bo zawsze wyciąga koszyczek z 1/2 zanęty która się nie rozpuszcza , i rzeczywiście tak było bo mi pokazywał .
Rozłożyłem się tuż obok niego ok. 8 m ( bo myślałem że czegoś nowego się dowiem o methodzie ) . Po ok 5 min u mnie już pierwszy karpik , wędkarzy ok. 20 i nikt nic nie wyciąga . Minęło ok. 17-18 min a ja miałem już 3 karpiki wyciągnięte , dalej to brało mi już co kilka minut . Zabawa po pachy
troszkę się zawstydziłem bo wszyscy "ślepia" na mnie , co ja tu wyprawiam .
Na koniec wędkowania "kolegi od methody" , sam do mnie przyszedł i poprosił o nazwy zanęty i przynęt którymi łowiłem , przy okazji pokazałem mu co i jak ze sprzętem . Wszystko spisał, porobił zdjęć , podziękował i pojechał .
A mi się znudziło wyciąganie i chwilę później podreptałem do domu .
Jak dla mnie przy methodzie wszystko ma znaczenie , a tych zanęt za 10 zł trzymam się z daleka. Jeśli ktoś na prawdę nie ma kasy , bo różnie to bywa , to ponoć dobre są z Lorpio.