fEdErek, zgadzam się z Tobą. Podstawową rzeczą, cechującą strażnika, powinna być kultura osobista. Przywitanie powinno być miłe, zaczynające się od 'dzień dobry Panu'. Dobrze też, jakby dorzucono jakąś formułkę w stylu - jesteśmy członkami SSR, i naszym zadaniem jest dbanie o przestrzeganie regulaminu u wędkarzy, dlatego poprosilibyśmy o kartę wędkarska i...
Jeżeli mamy do czynienia z gburem, to jest ciężko, rozumiem. Ale nie uważam, że to jest argument aby strażnikom nie dawać praw lub rozwiązać w ogóle SSR. Tym bardziej trzeba zadbać, aby nie trafiali tam goście, co chcą poczuć władzę i będą udawać szeryfów w miasteczku na Dzikim Zachodzie.
Ja bym polecał coś takiego - jeżeli masz kontrolę i są gburowaci, grzecznie poproś o nazwiska, numery - i przekaż swoje obserwacje do okręgu. Tam, jeżeli będzie kilka takich skarg, powinni podjąć decyzję, aby apsztyfikant sobie odpoczął. Strażnik znowu powinien kontrolowanego gbura również jakoś oznaczyć, i przy kilku 'numerach' powinno ruszyć postępowanie dyscyplinarne. Jak ktoś nie potrafi się grzecznie zachować i źle traktuje strażników, niech łowi sobie na komercjach, powinno mu się odmówić (po ostrzeżeniach) członkostwa w PZW. Bo niby jakim prawem źle traktuje straż społeczną? Oczywiście jakby były kamery, to można by wszystko spokojnie odnieść, monitorować. A tak kowboje sa i po jednej, i po drugiej stronie...
Ależ to jest zapisane w regulaminie SSR - muszą mieć blachę w widocznym miejscu, muszą się przedstawić i okazać.
Ale na żądanie " karte proszszsz...." mam jokera w portfelu

Uwierzcie, że 99,9% SSR z jakimi miałem styczność to pełna profeska. Ale ten 0,01 % robi krecią robotę.
Straznik SSR nie może być stronniczy i nikogo nie powinien "oznaczać" - każdy może mieć zły dzień ale SSR na patrolu nie może mieć " tych dni ". To brak profesjonalizmu. Poza tym uważam, że jesli ktoś do pracy przynosi swoje problemy a odpowiada za jakieś działania powinien po prostu dać sobie na odpoczynek.
JK