Jak ryba dobrze żeruje, to i 5 sztuk na jednego dumbellsa idzie wyciągnąć, chyba że się pokruszy podczas holu. Jak ryba nie bierze, to kombinuję i zmieniam rodzaje i wielkości przynęt. Ktoś pisał na forum, że któryś z producentów kulek, Ringers bodajże, powiedział w jakimś wywiadzie, że zapach kulki jest dla wędkarza nie dla ryby, bo ryba kolorem się kieruje. Ja nie jestem przekonany, czy to do końca prawda. Słyszałem też taką teorię, że niektórzy zawodnicy łowiący na metodę, całe zawody kulki w pudełku z wodą trzymają, bo twierdzą że ostrożne ryby biorą lepiej na takie kulki. Im kulka dłużej leży w wodzie, tym jest bezpieczniejsza do zjedzenia bo bez haka. Takie teorie to tylko gdybanie, ale może i coś w tym jest. Na Grębówie mają karpia 20 kg, dali mu na imię Stefan, i w tym roku tylko raz był złapany, a wędkarzy jest kilkudziesięciu dziennie, więc Stefan nie jest głupi i złapać się nie daje, a jeść musi.