Autor Wątek: Na ryby .... z buta ;)  (Przeczytany 1492 razy)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 955
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Na ryby .... z buta ;)
« dnia: 21.02.2017, 14:31 »
Mamy wątki:
- rowerem na ryby
- zakup auta na ryby

Mnie się najbardziej podoba chodzenie pieszo na :fish: ;)

Jak byłem w technikum i na studiach - jeździliśmy z kolegami często "pod namiot" nad jakieś fajne jeziorko.
Dwóch wędkarzy + kilku "niewędkarzy".
Z kolegą na ryby chodziliśmy na nogach, raz tu a drugi raz tam i było superowo.
;)

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby .... z buta ;)
« Odpowiedź #1 dnia: 21.02.2017, 14:32 »
Może będzie jeszcze wątek "na ryby taxi" lub "gdzie nas Taxi nie dowiezie" :)

PS. Mi się zdarza czasami z buta uderzyć, ale raczej PO ryby a nie NA.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline didek_b

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 699
  • Reputacja: 73
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Na ryby .... z buta ;)
« Odpowiedź #2 dnia: 21.02.2017, 14:52 »
Jak dla mnie "z buta" to norma.  Chodzę zawsze dwa razy. Najpierw zanoszę plecak, wędki, zanętę, krzesło, parasol (opcjonalnie) a później jak zwykle wracam po robaki. Zawsze zostają w lodówce.  ;D A że mam do wody 30 m. od domu to mogę mieć komfort zapomnienia czegoś. 8)
"...Ryby pływają na niby..."
     Pozdrawiam:  Dawid.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Na ryby .... z buta ;)
« Odpowiedź #3 dnia: 21.02.2017, 15:09 »
Jak dla mnie "z buta" to norma.  Chodzę zawsze dwa razy. Najpierw zanoszę plecak, wędki, zanętę, krzesło, parasol (opcjonalnie) a później jak zwykle wracam po robaki. Zawsze zostają w lodówce.  ;D A że mam do wody 30 m. od domu to mogę mieć komfort zapomnienia czegoś. 8)

Moje ulubione łowisko - parkuję auto i mam 35 minut dreptania spacerkiem - 25 jak idę bardzo szybko. Zaparkowałem, manele na grzbiet i idę - na miejscu rozpakowałem się, przygotowałem sprzęt, zanęciłem, zarzuciłem wędkę - czas zapalić i zonk - nie mam papierosów :) (wtedy paliłem jeszcze). Zwinąłem wszystko i z powrotem do auta :)

Wędkarstwo JWo

  • Gość
Odp: Na ryby .... z buta ;)
« Odpowiedź #4 dnia: 21.02.2017, 15:50 »
Mam do Wisły jakieś 1,5 km. Nie opłaca się samochodu odpalać. Z buta chodzę. Nawet jak gdzieś podjadę samochodem to szukam miejsca gdzie jak najmniej wędkarzy i czasem i tak muszę ze trzy kilosy z buta zasuwać bo bliżej samochodem nie da rady podjechać.

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Na ryby .... z buta ;)
« Odpowiedź #5 dnia: 21.02.2017, 16:01 »
Ja proponuję wątek: "O wędkarzu, który jeździł koleją". Tudzież PKS-em. Tam zawsze był wątek buta i to gruby. Najdalej drałowaliśmy prawie 7 kilosów od stacji do łowiska. Do tego 3 kilosy z domu do stacji. Po powrocie każdy miał łydki jak rzymski legionista... :P

Offline cumbajszpil

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 050
  • Reputacja: 40
  • Volenti non fit iniuria...
Odp: Na ryby .... z buta ;)
« Odpowiedź #6 dnia: 21.02.2017, 16:25 »
To już lepiej poczytać wątek Kolegi Pyzy.
Tam co rusz per pedes i do tego ciekawie zilustrowane.