Siemanko ! 

Wypady nad Wisłę to jest z 1/3 mojej wędkarskiej aktywności w sezonie. 
Zawsze moją bolączką były podpórki do moich cięższych feederów ( 3,60 i 3,90 ) - tradycyjne za krótkie, tych gruntowych co się cały dolnik wkłada nie lubię, a w większości moich miejsc są kamienie, żwir, czasem beton. Zawsze się z tym mordowałem. 
Firma w której pracuję sąsiaduje z kilkoma hip-hopowymi sklepami i magazynami, kilkoma studiami zdjęć. Ostatnio ktoś wystawił jakiś chyba stelaż na którym można było powiesić te białe płachty do oświetlenia ( tak mi się wydaje 

 ). Uszkodzony był ostatni, górny element, ten co trzyma te płachtki. 
Zawinąłem to. Dokupiłem rurkę alu 15mm, dwie zaślepki, uchwyt poprzeczny do rurek łazienkowych i mam to. Otulinę mam z roboty. 
Wiem, że shit, ale sporo oszczędziłem, a używany będzie sporadycznie 

Wysokość regulowana.


To właściwa podpórka, książka dla okazania skali.

Do transportu, waga to około 1-2kg. Powinno wejść w pokrowiec.

Wszelka krytyka albo pomysły mile widziane!