Konstrukcja nie cieszy się raczej popularnością, sam w rękach też nie miałem.
Generalnie marka Mitchell mocno podupadła, pozostał cień tego, co oferowała w latach 90-tych, początku 2000-nych...
Aktualne produkty są dość kiepskie, plastikowe, po taniości, takie przynajmniej dla mnie sprawiają wrażenie.
Kilka kołowrotków z górnych półek cenowych być może wartych uwagi, ale konkurencja też nie śpi i wielu wędkarzy wybiera inny sprzęt.
Nie wiem co ten kołowrotek jest wart, nawet nie miałem okazji pomacać. Z wyglądu nie budzi jakoś zaufania i nie wygląda bardzo solidnie. Może się mylę?
Jeśli się skusisz i zechcesz podzielić wrażeniami, zapewne wiele osób będzie wdzięcznych
Na rynku wtórnym można trafić stare modele Mitchella, seria Predator. Wielkość 20 wytrzymała bez zająknięcia ok 7 sezonów u mojego ojca, pod sprężyną, na żyłce ponad 0,25... Wielkości 40 i 60 praktycznie nie do zarżnięcia przy normalnym użytkowaniu. Wielkość 60 oferowana była także w wersji Electronic, czyli z sygnalizatorem, taki prekursor tego, o którego pytasz.
Więc pomóc nie mogę, chociaż i tak zbyt wiele nie wniosłem...
