Czy termin: Ichtiolog coś ci mówi?
Ja rozumiem dzieci , które bezwzględnie coś muszą , bo...tak.
MUSZĄ COŚ ZROBIĆ.
Np. wrzucić wózek z supermaketu do jeziora jako tarlisko
)
Z pełnym szacunkiem moi drodzy do Was,ale nie macie KOMPLETNIE pojęcia o czym piszecie .
Ale przejdzie wam, wystarczy...poczytać, ach jakie to proste
)
Z tym ad hoc organizowaniem "tarlisk" kojarzy mi się harceskie przeprowadzanie babci przez pasy, nie wazne czy babcia tego chce i czy jest zielone
)
Ważna jest sprawność : organizator ruchu.
Ale obiecajcie że nie będziecie wrzucać tych wózków do wody ?
)
Poza tym popieram
)