Jeśli o mnie chodzi, to odradziłbym poprzednie generacje Daiwy, przynajmniej modele, o których piszesz.
Miały niewielkie wady konstrukcyjne i mimo delikatnego traktowania zdarzało się, że szybko pojawiał się problem z trwałością i kulturą pracy.
Na chwilę obecną warto rozejrzeć się wśród modeli LT, bo oferują niską masę, a jednocześnie sporą siłę zwijania.
Im więcej zapłacisz, tym wyższy model dostaniesz i związane z tym lepsze rozwiązania techniczne oraz materiały.
Jednym z tańszych, a dobrze rozwiązanych modeli jest Fuego, minimum to Exceler. Modele niższe nie oferują wg mnie zbyt fajnych rozwiązań, aczkolwiek stosunek jakości do ceny mają i tak niezły.
Wybierając LT możesz pokusić się o model z wyższym przełożeniem. Z uwagi na moc przekładni nie odczujesz by kołowrotek dostawał zadyszki, szybsze ściąganie zestawu z odległości, to często odczuwalna różnica.
Do wędki 11ft zaleciłbym wielkość 4000(śr szpuli 51mm), to nie są duże kołowrotki, na dodatek mają niską masę własną.
Jeśli chodzi o TDM, to zdecydowanie lepiej wybrać ten nowy model.
W razie konieczności, praktycznie wszystkie młynki Daiwy z przednim hamulcem można wyposażyć w QD.