Cześć,
nie powiem, żebym specjalnie połowił (parę leszczyków) ale przy tak paskudnej pogodzie dobrze, że cokolwiek się działo

Generalnie miałem uzbrojone 2-a zestawy feederowe: N'zone S 3,6m cw 100gr + Wychwood Riot 45s oraz Mikado Slim Feeder 3,6m cw 90gr + Noctis LCF4000. Poniżej moje subiektywne odczucia (to moja pierwsze mikro recka więc proszę o wyrozumiałość)

:
Wędki:Daiwa N'zone i Mikado Slim Feeder to zupełnie różne kije.
Daiwa N'zone S - sztywniejszy o dużym potencjale rzutowym, czuć w nim "mięso", celniejszy niż Mikado. Gdyby jednak przyszła nam ochota na metodę to bym się obawiał o spinki. Generalnie fajny uniwersał do klasyka na wody stojące jak i rzeki.
Mikado Slim Feeder - pracujący bardziej na całej długości (ale nie jak kije do metody), zapewnia przyzwoite możliwości rzutowe, z celnością nieco gorzej - zwłaszcza na dalszych odległościach. Za to dużo fajniej niż N'zone pracuje pod rybą i uważam, że nie powinien gubić ryb przy metodzie co zawdzięczamy progresywnej akcji. Super przyjemny kij do łowienia w wodach stojących lub bardzo wolno płynacych.
Wykonanie obu wędzisk jest na wysokim jak na tę klasę cenową poziomie, w N'zone przelotki w szczytówce upakowane są bardziej gęsto i mają wiekszą średnicę. Przelotki wejściowe - średnica wewnętrzna 19mm w Daiwie i 18mm w Mikado. Co do Mikado zastanawiałem się jak będzie mi się rzucać kijem o cienkim dolniku bez korka - od razu mówię, że nie ma z tym żadnego problemu (może dolnik powinien być 3-5cm dłuższy aby wygodniej się rzucało - ale to moje odczucia a mam długie łapy więc wygodniej mi się operuje kijami z długimi dolnikami, a i dźwignia też jest lepsza)
Kołowrotki: Riot 45s vs tańszy NoctisLCF4000 (Noctis jest tylko pozornie tańszy gdyż Riot sprzedawany jest w komplecie z zapasową aluminiową szpulą)
Kołowrotki wyglądają na identyczne, wielkościowo bardzo fajne do kijów ok 3,6m cw ok 100gr. Różnice są tylko w wyglądzie: złote dodatki w Riocie i drewniana rączka vs T-knob w Noctisie.
Szpule o średnicy ok 56mm + bardzo ładny nawój pozwalają na dalekie i przyjemne rzuty. Ja na swoich zestawach miałem Quantuma Salsa 0,25mm i koszyki 30gr. (szpula Noctisa jest nieco płytsza (ok 2mm) więc nie trzeba ładować kilometrów podkładu jak w Riocie)
Korby identyczne na kwadrat ze śrubką kontrującą po drugiej stronie - w tym przedziale cenowym raczej nie znajdziemy wkręcanych bezpośrednio w przekładnię.
Kołowrotków jeszcze nie rozbierałem ale zakładam, że są oparte na dużym kole napędowym i prostym ale skutecznym mimośrodowym mechanizmie posuwu szpuli. O ile przekładnie nie są z "gównoliny" to młynki powinny posłużyć kilka dobrych sezonów. Oba zapewniają te same odczucia podczas łowienia - jest potrzebna moc i komfort. Niewielkie przełożenie 1:4,6 oznacza, że mechanizm nie jest wysilony a i fizyczna wielkość zębów na przekładni będzie większa niż przy szybszych przełożeniach a to kolejne punkty na plus do trwałości. Dla mnie te kołowrotki to po prostu woły robocze - bez specjalnej finezji, mają kręcić i się nie psuć i wszystko wskazuje, że na takie się zapowiadają
