Hej!
Sezon spinningowy już zacząłem ale wielkimi krokami zbliża się sezon feederowy (dla mnie oczywiście
).
Zastanawiam się nad wyborem kosza. Na pewnej stronie na D są teraz fajne promocje. I tutaj pada pytanie: który i dlaczego?
Dodam od siebie na czym mi zależy. Będzie to kosz feederowy. 99% czasu będę łowił na feederek, 1% na spławik. Druga sprawa to BARDZO zależy mi na Fotelu na koszu, dostępny w wielu firmach obecnie ale fajnie jakby był w zestawie. Przepuszczając przez lejek kosze które mamy obecnie na rynku dotarłem do trzech.
1. Matrix S36
2. Preston Inception 360
3. Colmic Roxy F60
I teraz. Każdy mówi o Matrixie. Dużo też można o nim poczytać. Kolega poleca mi go 'bo jest na ramie'. OK. Tylko czy kosz taki jak preston gdzie nie jest on na ramie a blokuje się go na zaciski jest rzeczywiście taki be, niedobry i nie stabilny ? Czy jest duża różnica między nogą d30 a d36 ? Przecież wiadomo że niedlugo jak wszystko pójdzie do przodu to pewnie będzie noga d42. I tak dalej i tak dalej. Nie mam zamiaru wymieniać kosza co roku. To co na pewno przemawia na maxa za Prestonem to właśnie siedzisko z oparciem. Mega sprawa. W Matrixie musiałbym dołożyć kolejne 600zł za tego typu przyjemność. Dodatkowo kręci mnie to że kupując zestaw Supera EVA mieszczę wszystkie przynęty idealnie pod tyłkiem, tylko wyjmuję pojemnik eva i mogę działać. Jeśli chodzi o colmica to na pewno jest najbardziej 'pakowny' ze wszystkich. Ma najwięcej przegródek no i też jest na ramie z tego co widzę. Nie ma za to oparcia, nie ma nawet możliwości dokupienia go. To zdecydowany minus, przynajmniej dla mnie. Następna sprawa, jak wygląda wasza opinia na temat kaset na dole? Myślę że wszystko spokojnie zmieści się pod siedzeniem, znajomy mówi że te kasety na dole to potrzebne jak umarłemu kadzidło, tylko się to plącze pod nogami? Dzięki bardzo za pomoc i pozdrawiam wszystkich !