Z wymienionych w wątku mam:
1. Aquosa Ultra-C 330 - łowiłem nim ostatnio pierwszy raz i potwierdzam powyższe opinie, że kijek jest fajny, smukły i ładny (jeśli ma to znaczenie). Jeżeli trafisz z cenami w okolicach 240-250, to na pewno warto - wędka jest całkiem szybka i ma fajną "żywą" akcję. Nie żaden miękki kluch, ale ryby nie chcą za bardzo z niego spadać. Jeśli chcesz wozić gotowe zestawy, to dokup sobie jakieś ustrojstwo do mocowania haczyka, bo Matrix poskąpił tego "wypasu".
2. Shimano X1 3,00/60 - moim zdaniem do Twojego łowienia kij za mocny. Ja go kupiłem do łowienia większych ryb na krótkim dystansie, na spore haki, z opcją dość siłowego powstrzymywania odjazdów, jeśli okoliczności będą tego wymagały. Na 2 kg karpiki to chyba przesada. Wędka ładnie wygląda, ale ma wyraźnie grubszy blank niż Aquos, czy N'zon-y - taki starszy design.
Będąc na Twoim miejscu bardzo poważnie bym rozważył tego taniego N'zon-a
https://sklepdrapieznik.pl/feedery-i-pickery/70783-daiwa-n-zon-mini-method-feeder-335-50g.html (dostaniesz za mniej niż 300 zł) lub droższego z literką S
https://sklepdrapieznik.pl/feedery-i-pickery/41145-daiwa-n-zon-s-method-feeder-330-50g.html (do wyjęcia za ok. 400 zł).
Kupiłem ostatnio na próbę tego taniego, bezliterkowego N'zon-a 3,66/80 i jak za te pieniądze, to kij robi swoją pracą naprawdę dobre wrażenie. Do tego podcięty dolnik, kołowrotek zakręcany od góry, słowem nowoczesny feederek. Wiem, ze wygląd i kształt dolnika nie są decydujące, ale zawsze lepiej mieć kij ładniejszy/fajniejszy z wyglądu niż jakieś staroświeckie "dzieło sztuki"

Jeśli nie przeszkadza Ci długość transportowa w okolicach 170-175 cm, to bierz dwuskład, bo jest o niebo wygodniejszy przy składaniu/rozkładaniu. Część ludzi twierdzi, że ma to też pozytywne znaczenie dla jednorodnej pracy wędki, ale jestem zbyt zielony, żeby się na ten temat jednoznacznie wypowiadać.
Wziąłbym też mocno pod uwagę bardzo dobrą radę
Tomby o kupieniu wędek w dwóch długościach (np. 3,00 i 3,30). Łowiąc rekreacyjnie na dwie wędki na jakichś buzzbarach czy grzebieniach wygodniej jest mieć te min. 30 cm różnicy w ich długościach. No i faktycznie zazwyczaj obławia się dwa różne dystanse.