Autor Wątek: Kij na brzane w nurcie  (Przeczytany 10388 razy)

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 069
  • Reputacja: 2243
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kij na brzane w nurcie
« Odpowiedź #75 dnia: 15.07.2022, 19:45 »
Piotr, te pełne zamrażarki to dzieło zielonych, którzy walczą o dobro ryb. Każda z tych zamrażarek wydaje nieme okrzyki dziękczynne w ich kierunku.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 024
  • Reputacja: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Kij na brzane w nurcie
« Odpowiedź #76 dnia: 16.07.2022, 10:02 »
Wigem Getränke hurtownia/sklep i zdjęcie odnosi się do towaru, który jest dostępny w miejscowości Bischofsheim obok Frankfurtu.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kij na brzane w nurcie
« Odpowiedź #77 dnia: 16.07.2022, 10:08 »
Sam się dziwię, że nie mieli kija na taki Ren, bo się prosi o brzanówkę 4.2 metra w wersji 3 lb lub nawet mocniejszej.

Nawet nie trzeba dedykowanego kija - wystarczyła by pusta w środku część szczytowa do wybranego modelu feedera. Są Avonki to dlaczego nie miało by być Renówek :)

Niestety tak już jest że wędziska z drgającą szczytówką generalnie (z wyjątkiem UKja) wyparły prawie całkowicie klasyczne gruntówki (no może z wyjątkiem wędzisk karpiowych i sumowych). Moim zdaniem trochę szkoda bo jest zastosowanie dla tych i dla tych.


To nie tak :) W Polsce staliśmy się w dziedzinie gruntu i spławika odtwórcami, kupującymi zerżnięty sprzęt od Chinoli. Jak z 6 lat temu zobaczyłem co w dziedzinie feedera ma Dragon do zaoferowania, to opadły mi ręce. Fatalne wędki o akcji jaką powinien mieć spinning a nie picker :facepalm:

Teraz dominować zaczyna karpiarstwo, dlatego wiele się zmienia (zestawy karpiowe, alarmy, materiały jak plecionki itd). W UK jednak wciąż robi się kije pod konkretne gatunki, jak lin czy brzana, robi się też wędziska uniwersalne, w czym bryluje zwłaszcza Korum. Ale właśnie o to chodzi, że Brytole wychodzą z ofertą pod wędkarzy, naprzeciw ich oczekiwaniom. U nas w Polsce za to wychodzono przede wszystkim z ofertą jak najtańszą, dopasowaną pod łowcę któremu karta musi się zwrócić, i który nie może dać za dużo za sprzęt, bo wydaje sporo na rzeczy związane z wędkarstwem, jak piwo w dużych ilościach, zanęty itp :) Dopiero teraz zaczyna się to zmieniać, i młodsze pokolenie zmienia to na maksa, świetnym przykładem jest Dawid Moska lub Siwy. Choć niestety są też goście jak Lucio czy jego eks partner od pelletów, którzy 'sprzedają' wędkarstwo biesiadne.

To co mnie zaskoczyło mocno to atak na łowienie z alarmami. Wielu feederowców okazało się konserwatystami, którzy będą się męczyć nocą i niszczyć wzrok wpatrując się w jakieś tablice świetlne czy świetliki niczym sroka w gnat, zamiast sobie pomóc. Ten sam zestaw feederowy bowiem obsłuży właśnie taki kij brzanowy czy Avonka.

A co do brzan - to najwięcej łowią jej spinningiści, dla których i tak jest przyłowem. Po prostu Polacy nie rozumieją w dużej mierze, jaka to fantastyczna ryba i jaką frajdę daje łowienie tego gatunku. Dlatego nie ma taktyk do łowienia jej, stanowi ona zazwyczaj przyłów. Wynika to między innymi z fatalnego podejścia PZW, które nie edukuje i nie wspiera wędkarstwa tylko na nim żeruje (mowa o włodarzach), zakłócając chociażby działanie firm, które nie mają oparcia tak jak to jest w UK. Dlatego widzę plus w tym, że Polskie Wody przejmą rzeki i zaporówki, bo firmy będą mogły rozwinąć skrzydła, nie trzeba będzie płacić haraczu czy 'dogadywać się' z jakimiś tuzami z ZG PZW aby coś zorganizować.

Jesteśmy teraz w Polsce w momencie metamorfozy, gdzie wędkarstwo staje się hobby a nie pozyskiwaniem mięsa i wreszcie zaczyna się wszystko rozwijać. Upadek PZW wiele tu dopomoże :)
Lucjan

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 720
  • Reputacja: 81
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Kij na brzane w nurcie
« Odpowiedź #78 dnia: 16.07.2022, 13:32 »
Wigem Getränke hurtownia/sklep i zdjęcie odnosi się do towaru, który jest dostępny w miejscowości Bischofsheim obok Frankfurtu.
To już następny post na FB i automatyczna reklama

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Kij na brzane w nurcie
« Odpowiedź #79 dnia: 16.07.2022, 14:13 »
W Polsce staliśmy się w dziedzinie gruntu i spławika odtwórcami, kupującymi zerżnięty sprzęt od Chinoli. Jak z 6 lat temu zobaczyłem co w dziedzinie feedera ma Dragon do zaoferowania, to opadły mi ręce. Fatalne wędki o akcji jaką powinien mieć spinning a nie picker :facepalm:

Akurat Dragon niespecjalnie specjalizuje się z kijach spławikowo-gruntowych więc trudno się dziwić że olali zupełnie ten sektor rynku koncentrując się na kliencie z grubszym portfelem a taki klient w dziewięciu przypadkach na dziesięć łowi na spinning (bo mucha to za dużo nauki, kombinowania i rękodzieła).

W mojej opinii polscy importerzy widząc z jakim klientem mają do czynienia robią sprzęt pod tego właśnie klienta - dlatego właśnie głównie sprzedaje się feedery (a trzyskład to mus niezależnie od długości) kołowrotki z wolnym biegiem i  akcesoria do metody. No i oczywiście zarówno te kije i kołowrotki muszą mieć napisane "method" na blanku/obudowie. I z tego pieniędzy jest stosunkowo mało bo rynek napakowany po gardło a jak mało pieniędzy to brak chęci do podejmowania ryzykownych decyzji i promocji "niestandardowych" produktów i koło się zamyka.

Zresztą co będziemy gadać o brzanówkach - dziś robiłem zakupy w najlepiej wyposażonym w zanęty i pellety sklepie w Sandomierzu i z żalem poinformowałem sprzedawcę że szkoda że nie zajęchałem do niego w czwartek bo bym kupił konopie (na bazarze akurat "wyszły") a sprzedawca strasznie się zdziwił bo bardzo niewielu ludzi to kupuje do rekreacyjnego wędkowania. Zostałem nawet nazwany "ewenementem" :o Czaisz bazę? Sklep max pół kilometra od koryta Wisły - półki z peletami jakimi chcesz a ludzie głupiej konopii nie kupują?
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kij na brzane w nurcie
« Odpowiedź #80 dnia: 16.07.2022, 19:31 »
Ja twierdzę, że dobra firma nie kopiuje tylko ale tworzy 'nowe'. Dlatego Angole są taką potęgą, bo wynajdują coraz to lepsze rzeczy wędkarzom, kreują mody. Dzięki temu wędkarz jest coraz bardziej skuteczny.  U nas dzieje się to może w spinningu, trudniej o resztę. Prosta sprawa - pellet waggler. Nasi forumowicze pokazują, że w letnie dni można kosić w ten sposób ryby, i byłoby super mieć wędki do tego, które są dopasowane do znacznie większych ryb niż w UK. Ale nikt tego nie widzi, a tych przykładów jest mnóstwo. Metoda potrzebowała sporo czasu zanim się zaczęła przyjmować i jak zassało, to teraz jest to bardzo rozbudowana 'działka' feedera i łowienia z gruntu, gdzie kijów jest od groma.

ALe pomyślmy dlaczego Angole są tacy mocni? Otóż oni mają masakryczną scenę wyczynową, dlatego tam się to tak rozwija, bo jest wciąż wyścig zbrojeń, zarówno w łowieniu na komercjach, jak i na rzekach czy w karpiarstwie. U nas taka scena jest w powijakach, bo PZW to banda gamoni i dziadów, niemających pojęcia o nowoczesnym wędkarstwie, to głównie goście mocno zakorzenieni w PRL-u. Jak dziś pamiętam dlaczego mamy MP w feederze. Bo ekipa z Wrocka głównie chciała reprezentować Polskę na MŚ, ale 'miszcz' Iwański nie dał zgody, bo nie wpisywało się to w sztywne jak pręt zbrojeniowy reguły wyczynu w Polsce, który zamiast się rozwijać się zwija od lat. Stwierdzono, że aby wysłać drużynę biało-czerwonych, trzeba wpierw wyłonić ją poprzez MP właśnie. Imbecyle na maksa. Zamiast popularyzować współzawodnictwo, co byłoby 'wodą na młyn', wbito feedera w sztywne ramy, do tego ci geniusze przepisali praktycznie regulamin z mistrzostw świata, co jeszcze pogorszyło sprawę. Nie wspomnę o wodach zasobnych w ryby, bo tych praktycznie nie ma w PZW, więc ciężko o normalne zawody. Jeśli na mistrzostwach okręgu krakowskiego w dwa dni zawodnicy łowią na Wiśle 3 kilo ryb razem, gdzie wygrywa się kiełbikami łowionymi na haki nr 22, to jest to klęska. Zarówno samego PZW jak i ekologiczna, bo oznacza to, że ten akwen jest po prosty zdewastowany.

A dzisiaj mamy wiceprezesa Ciechańskiego - nowego świniaka przy korycie, który ma za paznokciami rzekomo sporo brudu. Jak taki gość ma reanimować wyczyn, to ja raczej widzę, że będzie to przydługa ceremonia pogrzebowa. Po prostu jeden wielki syf.

Niestety, wyczynowi trzeba pomóc, najlepiej w ogóle aby nie było to coś kojarzonego z MP ale było powszechną rozrywką, która powoduje, że ludzie chcą się rozwijać, co znów pcha firmy wędkarskie do inwestowania w wędkarstwo, w sprzęt który pomoże wygrać. Do tego oznacza to inwestowanie w wędkarzy, w tych co wynajdują rzeczy jak (zatrudnionych) i w sponsoring teamów, zawodów. Ale PZW jest tu przeszkodą, ze swym wyczynowym idiotyzmem jak i chęcią włodarzy aby coś przytulić w zamian. Dlatego wiele firm omija łukiem takie korupcyjne bagienko.

A my Polacy mamy wielkie możliwości. Wystarczy zerknąć jak wiele firm produkuje przynęty, głównie karpiowe. Po prostu potęga ile tego jest. To samo można robić ze sprzętem, i widać też jak ewoluuje chociażby Robinson, gdzie konsultantami są chociażby chłopaki z Wodzisławia. Ale to wciąż za mało, zwłaszcza, że mamy beznadziejne wody. Gdyby taki Kanał Żerański był pełen ryb, można by tam organizować masę zawodów różnego typu, niestety, jest to typowo zdegradowana woda, gdzie jeszcze są miszcze co usuną odcinek no kill i będą mówić, że to ma sens, podając jako główny powód działanie rybaków na Zegrzu. Tylko że tychże rybaków wprowadziło PZW. I tak to wygląda :facepalm:

Dlatego jest problem - bo brakuje nam kilku ogniw. PZW nie spełnia swojej roli, to związek dla działaczy dojący wędkarzy, do tego rządzi lobby rybackie, które pilnuje aby nie zmieniano obecnego status quo - czyli założeń 'racjonalnej' gospodarki wędkarskiej. I tak się składa jakoś dziwnie, że jednym z filarów tego lobby jest PZW. Dlatego to co się rozwija to wędkarstwo poza PZW, głównie na komercjach. Dlatego tak mocne staje się karpiarstwo czy Metoda, bo dotyczy to głównie rybnych łowisk, których w PZW jest jak na lekarstwo.
Lucjan

Offline MieczysławS

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 52
  • Reputacja: 28
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Siedlce
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kij na brzane w nurcie
« Odpowiedź #81 dnia: 17.07.2022, 09:22 »
Niemiecka firma Sportex, produkuje kije feederowe, także na Ren, który płynie przynajmniej dwa razy szybciej jak Wisła.
Firma ta ma dystrybutora w PL.

Złego słowa o feederach Sportexa nie napiszę - natomiast są to jak sama nazwa wskazuje feedery czyli kije z dolnikami twardymi jak kij od szczotki (muszą jeśli mają takie c.w.). Zresztą wspomniane przeze mnie Trabucco ma w swojej najwyższej półce feedera 4,50 metra i max c.w. 250g. Lorpio nawet go nie sprowadza do cena zaporowa a potencjalnych klientów pewnie można byłoby na palcach jednej ręki policzyć :)

A chodziło mi o klasyczne długie (4.5 metra minimum) kije gruntowe, bez drgających szczytówek. Jakoś przed wprowadzeniem wędzisk kompozytowych ludzie łowili Wiślane brzany na pięcio czy nawet sześcio metrowe bambusy.



Nie wiem jak jest z ugięciem wędki typu feeder Sportex Xclusive Heavy Feeder dł. 4,2 m, c.w. 150-220g, który podałem jako przykład, ponieważ nie miałem go w rękach.
Natomiast z całą pewnością mogę powiedzieć, że lżejszy model, który od niedawna posiadam (Sportex Xclusive Medium Feeder 390cm, 90-160g), ma ugięcie progresywne.
Niewiele (1 raz) na niego łowiłem i złowiłem tylko niewielkie ryby, ale już było widać jak kij pięknie i głęboko się ugina.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Kij na brzane w nurcie
« Odpowiedź #82 dnia: 17.07.2022, 17:59 »
Ja twierdzę, że dobra firma nie kopiuje tylko ale tworzy 'nowe'. Dlatego Angole są taką potęgą, bo wynajdują coraz to lepsze rzeczy wędkarzom, kreują mody.[...]

Zgadzam się w stu procentach. Podejście "Produkujemy to co działa, a niech inni się męczą z wymyślaniem" jest no cóż skazywaniem się na najwyżej drugie miejsce. Niestety jeżeli chodzi o "rybność" wód to mamy wody jakie mamy i nikt rozsądny w Polsce nie będzie się specjalnie palił do wymyślania/produkcji sprzętu pod wędkarstwo rzeczne.

Nie wiem jak jest z ugięciem wędki typu feeder Sportex Xclusive Heavy Feeder dł. 4,2 m, c.w. 150-220g, który podałem jako przykład, ponieważ nie miałem go w rękach.
Natomiast z całą pewnością mogę powiedzieć, że lżejszy model, który od niedawna posiadam (Sportex Xclusive Medium Feeder 390cm, 90-160g), ma ugięcie progresywne.
Niewiele (1 raz) na niego łowiłem i złowiłem tylko niewielkie ryby, ale już było widać jak kij pięknie i głęboko się ugina.

Nie dziwi mnie to w ogóle bo akcja progresywna jest optymalna do rzecznych wędzisk, niezależnie czy mają pustą czy pełną szczytówkę.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.