Tyle, że nie dorośliśmy do tych kamerek. Większość ludzi, z reguły jeździ niezgodnie z przepisami. Każdy je łamie i nie ma opcji by tego nie robić. Ale instalując kamerkę w samochodzie nagle staje się szeryfem o wyjątkowej wręcz poprawności, znajomości przepisów ruchu drogowego. Taki szeryf jeździ i wręcz wymusza na ludziach niezgodne z przepisami zachowania. W pewnych przypadkach jest to przydatne (szczególnie wątpilowści podczas kolizji lub napiętnowania faktycznego pirata, debila drogowego) jednak w większości to nic innego jak ludzka, polska hipokryzja ludzi, którym się nudzi i zamiast zająć się własnym życiem tropią usilnie przewinienia innych. Jak widzę kogoś z kamerką, kto jedzie 35/h utrudniając innym życie to wiem od razu, że debil i ofiara losu, ludzka wsza. Ja nie mam czasu na takie rzeczy, nie chce mi się i najzwyczajniej mam co innego do roboty. Rzecz jasna, piszę o części tych ludzi. Nie każdy kto używa kamerki jest takim człowiekiem. Sam kiedyś to robiłem jednak w większości przypadków tylko dla własnego zabezpieczenia, w razie kolizji, wypadku, innej sytuacji wymagającej przedstawienia sytuacji na materiale wideo. Jednak nie jestem hipokrytą i nie będę wysyłał materiałów dlatego, że ktoś najechał na podwójną ciągłą albo przejechał na "późnym" pomarańczowym. Bo każdy to zrobił, kto jeździ samochodem dłużej niż kilka dni.