Jak mus, to mus

. Kij do 200g jest wędką do zadań specjalnych i zabieram go tylko wtedy, gdy wiem, że będę musiał rzucić i utrzymać koszyk 140-160g (na większe jeszcze nie łowiłem) w silnym nurcie. Jeśli wiesz, że warunki nad wodą pozwalają na lżejsze zestawy, to po prostu zabierasz słabsze kije. No chyba, że wybór miejscówki to loteria lub walka z konkurencją, no to wtedy trza nabrać chrustu do auta nieco więcej

.
Na swoją spokojną rzeczkę mam feedery do 60 i 90g. Na odrzański uciąg 70-80g mam brzanówki/feedery do ok.100g, do koszyków 100-130g właśnie nabyłem quivery do ok.120g. Na mega nurt ostał mi się jeden feeder do 200g, ale póki co idzie na sprzedaż (czekam na nowe Prestony do 180g

). Listę zamykają brzanówki 2,5lb do chyba najcięższych zastosowań, z którymi chciałbym sobie poradzić. Trochę tego jest, ale już dawno obiecałem sobie, że chcę mieć osobne zestawy do każdej techniki, którą łowię bez potrzeby przekładania kołowrotków. No cóż, taka choroba...

.