U mnie to samo, zezarła franca zbolała wygłuszenia, mam nadzieję że się jej tym czka i niewydolność jelit ją złapie. A zapomniałem tylko raz kostek zmienić pod maską. Standardowo wieszam 4 najtańsze z biedry o zapachu cytryny i wymiana co 2 miesiące, no i nie wymieniłem po lecie, już paszkwil się dorwał. Jak chcesz to naprawić to trochę wełny mineralnej w to miejsce i dobrym klejem dwuskładnikowym pociągnij (polecam UHU Quck Set) na to kawałek czarnego cienkiego filcu i spoko. Ale jak powiedział Mosteque, to gra nie warta świecy, ja swojego nie naprawiałem, ale kostki wymieniam, bo wiem że te france wracają dokończyć robotę i kable potrafią łupać.