Cześć i czołem!!

Łowię niemal wyłącznie w urokliwych wodach poznańskiej Dębiny, tym którzy wody owej nie znają podpowiem, że to dość kameralna woda położona w poznańskich lasach miejskich.
Oprócz karpiowania i spina, lubię też tam połowić na spławik, aktualnie łowię batami i to uwielbiam ale zdarza się, że trafi się na spławiczku przeciwnik, któremu bat nie podoła.
Stąd też pomysł żeby zacząć tam łowić na wędkę spławikową z kołowrotkiem. Nie musi to być klasyczna odległościówka, nie upieram się przy takim rozwiązaniu, łowić będę raczej na krótkich
dystansach - kilka, kilkanaście metrów, głębokość max 2,5m, najczęściej mniej - między 1,5-2m. Poławiane gatunki to lin, karaś, leszcz, płoć, jaź i z tymi nie ma problemu na bacie, no może
przy większym linie... ale trafiają się też na spławik karpie, ciut za duże żeby móc z nimi skutecznie powalczyć przy użyciu bata, takie do 2kg wyciągałem ale większe nie dawały szans.
Szukam zatem wędki do operowania spławikami 2-3g, w miarę szybkiej, dającej radę bonusowym rybkom ale i takiej co da frajdę z holu tych nieco mniejszych, nie gubiącej ryb.
Budżet do 500zł