Witam wszystkich.
Na ostatniej wyprawie w piękną słoneczną niedziele wybrałem się na stosunkowo trudną dla mnie komercje.Byłem na niej 3-4 razy jednak po za pięknymi płociami na bąbke i pellet waggler nie trafiłem nigdy karpa😏Próbowałem też na kulki proteinowe którymi nęciłem w innym miejscu.Podobnie było na ostatniej zasiadce gdzie zacząłem tradycyjnie na methode i pellet waggler.Poźniej slow sink i tak około 6h.
Zdziwienie moje było gdy po przeciwnej stronie stawu młody chłopak trafił 2 karpie coś tam w trakcie zerwał🤔Podobnie w późniejszych popołudniowych godzinach trafiał karpie jego opiekun.Zauważyłem,że łowili na chyba metode powierzchniową z tym,że młody szukał ryb po całym stawie spacerując z wędką a opiekun pozostał w jednym miejscu,nęcił i czekał.
Zacząłem zagłębiać temat i zakupiłem bolt machine.Z tego co zauważyłem czegoś takiego używali owi wędkarze.
Pytanie moje czy bez takiego bolt machine dało by się łowić na odległosci 15-20m zarzucając tylko samą pływającą kulkę 15mm?Pod koniec dnia próbiwałem w ten sposób,ale bez efektu.
Zdążyłem wyczytać,że do takiej metody na haczyk sprawdza się psia karma która nie tonie?Czy zakładać ją normalnie na gumkę?
Czy do takiej metody nęcić też np taką pływającą psią karmą plus tonący pellet.Oczywiście mam tutaj na myśli popołudniową czy poranną bezwietrzną pogode
Jakieś wasze doświadczenia odnośnie przynęt i nęcenia w tej zupełnie nowej dla mnie metodzie?
Z góry dzięki