Autor Wątek: Zasada łowienia za pomocą pellet wagglera  (Przeczytany 85535 razy)

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 142
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zasada łowienia za pomocą pellet wagglera
« Odpowiedź #120 dnia: 09.06.2024, 13:36 »
Zamiast klepać się w czoło napisz do jakiego rozmiaru ryba jest drobnicą. Osobiście zgadzam się z Lukiem i dla płoci przyjmuje 25 cm.

15-20cm wzdręga już uwiesi się na haku, nie ważne że nie zmieści tego do pyska, i tak zaatakuje. Żeby zabierać głos w dyskusji trzeba mieć trochę praktyki w danym temacie.
Dzierżno uzależnia

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zasada łowienia za pomocą pellet wagglera
« Odpowiedź #121 dnia: 09.06.2024, 22:51 »
Zamiast klepać się w czoło napisz do jakiego rozmiaru ryba jest drobnicą. Osobiście zgadzam się z Lukiem i dla płoci przyjmuje 25 cm.

15-20cm wzdręga już uwiesi się na haku, nie ważne że nie zmieści tego do pyska, i tak zaatakuje. Żeby zabierać głos w dyskusji trzeba mieć trochę praktyki w danym temacie.

Ja trochę praktyki mam, i na pellet 8 mm nie wiesza mi się praktycznie nic małego, jak już to większa płoć/wzdręga. I nie chodzi mi o to, że drobnica pelletu 8 mm nie ruszy, ja piszę o pellet wagglerze jako technice. To, że tutaj wpadają inne ryby niż karpie, to normalność, bo uwiesić się może i leszcz, płoć czy wzdręga. Ale prawdopodobieństwo jest małe. Zwłaszcza, jeżeli bazuje się na plusku i nęceniu i nie czeka długo na branie. Opcji innych jest mało, pellet 11 mm to już 'kolumbryna', czyli coś bardzo dużego, co wymaga przezbrojenia się w większy hak. Dlatego użycie tego pelletu  (8 mm) eliminuje większość drobnej ryby. Ogólnie jeżeli się łowi karpie tutaj, to zazwyczaj nie czeka się dłużej niż 10 sekund na branie (może być dłużej przy większym gruncie). Karp rzadko to rusza (statyczną przynętę zawieszoną w toni), natomiast wtedy właśnie najczęściej płoć i wzdręga się do tego dobiera. Pytanie jakie należy sobie zadać, to ile jest karpia. Bo ten, kiedy jest ciepło, jest bardzo żarłoczny, i na komercjach czy w wodach gdzie jest go trochę (klubowe na przykład), dobrze go pobiera. Ale jak nie ma go wiele, to na dnie będzie zalegać sporo pelletu, i tam będzie też wędrować ryba, głównie drobnica. Wtedy jest to raczej niewskazana technika i waggler będzie lepszy, gdzie można za pomocą  większej przynęty czekać dłużej na branie, eliminując drobniejszą rybę. I taki biały jest atakowany od razu, pellet 4 mm rzadziej, 6 mm jeszcze rzadziej i 8 mm bardzo rzadko. Można więc czekać na większą rybę. To jak z łowieniem brzan, zamiast używać małej przynęty lub białych gdy jest ciepło, lepiej wybrać taką, która drobnica rzadko będzie wybierać, wtedy ma się większe szanse na większą rybę. Bo pellet waggler nie jest techniką do łowienia małych ryb, ale średnich i dużych. Sam karp, jeżeli jest go mniej lub mało, ma tendencję do 'odkurzania' rzeczy z dna, dlatego waggler jest o tyle dobry, bo po pewnym czasie może się właśnie zjawić coś większego. Łowiąc z opadu jest szansa na przechwycenie ryby i w toni i z dna. Po prostu zarzuca się rzadziej i bacznie obserwuje wodę, czy widać zbliżającą się rybę przy powierzchni lub mogą to być pęcherzyki powietrza. Ja przechodzę z pellet wagglera na waggler, i zamiast pelletu na gumce używam pelletów haczykowych, które rzadko kiedy drobnica atakuje. Karp ma więc znacznie więcej czasu aby zdążyć.

Stąd głóœne pytanie do kolegi, jakie ryby ma włowisku i czy łowi pellet wagglerem czy wagglerem z opadu. To nie to samo!
Lucjan

Offline Tamaryndowiec

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zasada łowienia za pomocą pellet wagglera
« Odpowiedź #122 dnia: 10.06.2024, 16:23 »
Zamiast klepać się w czoło napisz do jakiego rozmiaru ryba jest drobnicą. Osobiście zgadzam się z Lukiem i dla płoci przyjmuje 25 cm.

15-20cm wzdręga już uwiesi się na haku, nie ważne że nie zmieści tego do pyska, i tak zaatakuje. Żeby zabierać głos w dyskusji trzeba mieć trochę praktyki w danym temacie.


Ja trochę praktyki mam, i na pellet 8 mm nie wiesza mi się praktycznie nic małego, jak już to większa płoć/wzdręga. I nie chodzi mi o to, że drobnica pelletu 8 mm nie ruszy, ja piszę o pellet wagglerze jako technice. To, że tutaj wpadają inne ryby niż karpie, to normalność, bo uwiesić się może i leszcz, płoć czy wzdręga. Ale prawdopodobieństwo jest małe. Zwłaszcza, jeżeli bazuje się na plusku i nęceniu i nie czeka długo na branie. Opcji innych jest mało, pellet 11 mm to już 'kolumbryna', czyli coś bardzo dużego, co wymaga przezbrojenia się w większy hak. Dlatego użycie tego pelletu  (8 mm) eliminuje większość drobnej ryby. Ogólnie jeżeli się łowi karpie tutaj, to zazwyczaj nie czeka się dłużej niż 10 sekund na branie (może być dłużej przy większym gruncie). Karp rzadko to rusza (statyczną przynętę zawieszoną w toni), natomiast wtedy właśnie najczęściej płoć i wzdręga się do tego dobiera. Pytanie jakie należy sobie zadać, to ile jest karpia. Bo ten, kiedy jest ciepło, jest bardzo żarłoczny, i na komercjach czy w wodach gdzie jest go trochę (klubowe na przykład), dobrze go pobiera. Ale jak nie ma go wiele, to na dnie będzie zalegać sporo pelletu, i tam będzie też wędrować ryba, głównie drobnica. Wtedy jest to raczej niewskazana technika i waggler będzie lepszy, gdzie można za pomocą  większej przynęty czekać dłużej na branie, eliminując drobniejszą rybę. I taki biały jest atakowany od razu, pellet 4 mm rzadziej, 6 mm jeszcze rzadziej i 8 mm bardzo rzadko. Można więc czekać na większą rybę. To jak z łowieniem brzan, zamiast używać małej przynęty lub białych gdy jest ciepło, lepiej wybrać taką, która drobnica rzadko będzie wybierać, wtedy ma się większe szanse na większą rybę. Bo pellet waggler nie jest techniką do łowienia małych ryb, ale średnich i dużych. Sam karp, jeżeli jest go mniej lub mało, ma tendencję do 'odkurzania' rzeczy z dna, dlatego waggler jest o tyle dobry, bo po pewnym czasie może się właśnie zjawić coś większego. Łowiąc z opadu jest szansa na przechwycenie ryby i w toni i z dna. Po prostu zarzuca się rzadziej i bacznie obserwuje wodę, czy widać zbliżającą się rybę przy powierzchni lub mogą to być pęcherzyki powietrza. Ja przechodzę z pellet wagglera na waggler, i zamiast pelletu na gumce używam pelletów haczykowych, które rzadko kiedy drobnica atakuje. Karp ma więc znacznie więcej czasu aby zdążyć.

Stąd głóœne pytanie do kolegi, jakie ryby ma włowisku i czy łowi pellet wagglerem czy wagglerem z opadu. To nie to samo!


Nie wiem właśnie jak z karpiem, na pewno są średnie i większe karasie. Widziałem, że mało ich nie jest i chętnie pobierają z opadu. Pomyślałem więc, że pellet waggler może pomóc tutaj wyeliminować drobnicę i zwiekszyc szanse na złapanie przepływających karasi. Także tak, łowilem na pellet waggler. Chociaż Luk po twojej wypowiedzi zastanawiam się czy to nie był błąd i czy czasem zwykły waggler z dużym pelletem faktycznie nie będzie odpowiedniejszy.