Cześć, ostatnio spotykam się z różnymi opiniami na temat tyczek produkowanych na rynek angielski. U nas często padają stwierdzenia iż tyczki z anglii są wolne, nie nadają się do łowienia w naszych warunkach. Natomiast anglicy na forach psioczą że np reglassowskie mavery są strasznie kruche i łatwo się łamią, że są to tyczki do kitu. Sam mam tyczkę w packu UK, dosyć tanią i nie rozumiem zarzutu o słabą responsywność tych wędek. Zacięcia przy założeniu topa matchowego są na tyle poprawne że uklejkę która w ogóle nie wysnuwa amortyzatora można podnieść na tyczce z wody i machać nią na wszystkie strony i ni cholery by spadła czy coś. Lekkie zestawy też się prowadzi w miare wygodnie. Wiadomo że z topem power sprawa ma się nieco inaczej, wędka staje się cięższa i nieco bardziej "wisi" ale te się zbroi w wentyle czy hybrydy 10-12, 12-14 i trzepie kloce po 3 kilo na stopa w uciągu 40g.
A więc jaka jest wasza opinia? Tyczki z UK nie nadają się na nasz rynek czy może wręcz odwrotnie? Zapraszam do dyskusji.