Tylko skuteczność samozacięcia to też jest "temat rzeka", doświadczyłem tego dwukrotnie na zawodach. W marcu zajmuję 1 sektorową, wszystko pięknie zapięte, złowione 40% więcej do dwójki w sektorze. No super myślę, trafiłem w tej wodzie na towar, na dobór haków, na dobrze zrobione przypony. Dwa miesiące później zawody na tej samej wodzie, 7 ryb w siatce i 5 spięte w połowie holu lub przy samym podbieraku. Wszystko to samo, te 5 ryb robiło różnicę między miejscem 7 a 1 w sektorze. Masz wszystko to samo, ta sama technika holu. Znasz odpowiedź? Ja tylko się domyślałem, tzn delikatniejsze brania i zacinania za błonę pyska i potem gubienie się. Tak sobie to wytłumaczyłem, bo dzień wcześniej były na tej wodzie zawody na 50kilku chłopa i 2 wędki. Doprecyzuję, że testy na długość włosa zrobiłem w 2 przypadku-bezskutecznie.