Witajcie
Piszę tego posta, ponieważ mam coraz więcej okazji jeżdżenia na nocki lub z dziećmi na ryby, co trochę dyskwalifikuje mnie z bycia efektywnie wpatrującym się wędkarzem w spławik lub drgającą szczytówkę, w dzień przegapię dużą ilość brań, całej nocy bez zmrużenia oka już nie prześpię i tracę szanse na złowienie ryby.
Głównie łowie liny, zdarza się również karaś i leszcze, sporadycznie przyłowy karpia. Łowisko, na które jeżdżę to stara, nieduża, częściowo zarośnięta woda stojąca-cegielnia.
Ze sprzętu, jaki posiadam to float 3,6 m do 60 gram, picker do 40 g, mocniejszy carp picker do 60 g oraz teleskop 3,6 m 10-40 g. Jestem w stanie zainwestować w jakiś inny typ sprzętu pod te wędkarstwo.
Chciałbym zmienić metodę i z intencją nastawić się na wspomniane rybki, w szczególności lina, lecz używać elektronicznego sygnalizatora brań jako informacje o braniu zamiast spławika lub drgającej szczytówki. Mam wyzwanie, jak dobrać efektywnie zestaw do takiego łowienia? Z metodą może wyjść to obawiam się średnio, może jakaś inna konstrukcja? Przelotowo czy na stałe - może coś samo zacinającego? Nie mam koncepcji, więc prosiłbym o porady. Rzucam na maksymalnie 30-40 metrów, czasami nawet o wiele bliżej. Przynęty, na jakie reagują ryby to głównie waftersy oraz kukurydza.
