Autor Wątek: Taktyka mało i często na zawodach spławikowych  (Przeczytany 1827 razy)

Offline pknr1

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 44
  • Ulubione metody: tyczka
Tak jak w tytule. Komuś z was może sprawdziła się ta forma nęcenia? Mam zamiar wziąść udział w zawodach spławikowych odbywających się na łowisku należącym do PZW. Jest to nieduży staw z głębokością nie przekraczającą 4 metrów. W łowisku pływa sporo płoci, leszczyków i nieco karpia. Będę łowił tyczką i wagglerem (w ostateczności gdy ryby na tyczce nie będzie) z czego wymyśliłem sobie nęcić 2 linie. Jedna pod mały i średni białoryb na pełnej wędce gdzie na wstępne poleci do kubka garść zanęty sporo kastera i do tego trochę pinki i białego. Linie tą będę podczas łowienia ciągle ostrzeliwywać z procy kasterami. Drugą linie chce sobie urządzić na skróta na płytkiej wodzie pod karpia której nie będę wstępnie zanęcał tylko rzucał gruby towar z ręki co jakiś czas - głównie kukurydza i groch bo jak wiadomo jest zakaz używania pelletów. Tu licze na jakiegoś bonusa który pod koniec zawodów podbije wynik wagowy.

Od razu mówię że nie mam Jokersa i lece va banque. Zawody te nie mają jakiejś wysokiej rangi i nie mam parcia na wynik a skoro podobne strategie spisują mi się często na prywatnym łowieniu to czemu miałbym nie spróbować? Taka miła odmiana dla wydawania fortuny na ochotke i bombardowania wody kulami z glin i zanęt.

Offline Pszenicznik

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 135
  • Reputacja: 216
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Taktyka mało i często na zawodach spławikowych
« Odpowiedź #1 dnia: 23.06.2024, 06:07 »
Nie biorę udziału w zawodach ale jeżeli chodzi o łowienie większych ryb na bata z gumą pod nogami to mam trochę doświadczenia i to co mogę doradzić:

1. Zestaw zrób na lekko 0.1g na każde 30cm wody no chyba, że będzie wiatr to koryguj choć ja zazwyczaj daję wtedy spławik do 20cm od szczytówki i jest ok. Grubsza antenka ok 2mm tak by była w stanie utrzymać kukurydzę lekko nad dnem bo czasem to się dobrze sprawdza w gorące dni. Haczyk mały ale mocny, jeżeli masz czas i miejsce żeby popuścić większą rybę to użyłbym gumy pustej w środku. Grunt na styk lub max do 3cm przegruntowany.
2. Ustal pole nęcenia skrótu prawo lub lewo a na front tyczkę w pełnej długości, żeby nie płoszyć większych ryb. I wbrew pozorom może to być nawet margin zależy jak płochliwa jest tam ryba.
3. Nęcenie czyli to o co pytałeś, mi sprawdza się najlepiej mocno przemoczona przypominająca pastę zanęta w kolorze dna z serii Champion Feed wzbogacona o przynętę, na którą będziesz łowić więc pewnie kukurydza słodka chyba, że drobnica atakuje to kukurydza gotowana a nawet lekko rozgotowana. Zanęta podawana w bardzo małej ilości dosłownie orzech włoski raz na te 20-30min. Ilość podawanej z kubka grubszej frakcji musisz sam dostosować bo nie chcesz doprowadzić to takiej sytuacji kiedy wpływa 1 większa ryba a tam jest żółto od kukurydzy bo wtedy robi się ostrożna, wyjada z doskoku albo wcale i mała szansa, że ją złapiesz. Jakbyś miał muliste dno przy brzegu to łatwo co jakiś czas zerkąć czy nie bąbluje coś w nęconym polu i wtedy wstawić tam zestaw powoli kilkanaście cm dalej niż wychodzą bąble. Nie wiem czy można obejść ten zakaz używania pelletu w taki sposób, że mocniej dokleisz sobie część zanęty i uformujesz z niej coś ala ciasto wtedy to będzie znacznie lepsze niż kukurydza. 

Podsumowując, jeżeli główny wynik buduje się karpiami i karasiami/linami a ryby nie są specjalnie płochliwe to łowienie blisko brzegu, nęcenie mało i reagowanie na aktualną sytuację ma duży sens.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 379
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Taktyka mało i często na zawodach spławikowych
« Odpowiedź #2 dnia: 23.06.2024, 08:33 »
Nie wiem, czy musisz tak bardzo skupiać się na łowieniu w marginie, wg mnie możesz nęcić dwie linie plus margina. Łowiąc tyczką musisz się zastanowić o tej porze roku, czy łowisz z dna czy w toni. Łowienie z toni wydaje się bardziej odpowiednie, i tutaj jak najbardziej podchodzi też karp. Nie wiem czy tak łowisz, ale to bardzo skuteczna technika, do tego nie trzeba łowić daleko od brzegu (na 13 metrach, można na 6-7). Jeżeli nęcisz towarem co ma zalegać na dnie, a potem będziesz strzelał z procy, to podnosisz rybę. Dlatego ja bym bardziej próbował używać jednej lini do nęcenia grubiej (zanęta i robactwo), gdzie łowisz z dna, zaś drugą przeznaczasz pod łowienie z toni. Jest to też szybsza technika, zwłaszcza jeżeli głębokość to np. 2 metry i trzeba czekać aż zestaw dotrze do dna.

Margina nęć sobie i łów tam od czasu do czasu, najlepiej w drugiej połowie zawodów. Nie wiem jak wygląda ta woda, i czy jeden lub dwa karpie to znaczny wpływ na wagę i wynik końcowy. Skupiać się można na innych miejscach, stale margina nęcąc. Np po trzech godzinach możesz raz na kwadrans lub dwa sprawdzać czy w marginie coś jest, ale jak nie ma brań, to po 5 minutach powracasz do łowienia na poprzednich liniach. Na sam koniec zaś można skupić się na samym łowieniu przy brzegu. I jeszcze jedno. Wcale nie jest wskazane, aby łowić przy brzegu na krótkim dystansie. Karp może być płochliwy, i często lepiej łowić go przy brzegu ale dalej. Czyli zamiast topa plus jeden element, wskazane może być użycie tyczki mającej 6-7 metrów wzwyż. Wiele zależy od łowiska.
Lucjan

Offline pknr1

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 44
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Taktyka mało i często na zawodach spławikowych
« Odpowiedź #3 dnia: 23.06.2024, 10:59 »
Dzięki za wasze podpowiedzi. Co do zestawów, na karpia mam zamiar je uwiązać na spławikach Drennan Carp 2 od 0.1 do 0.8g na żyłce X Tough. Przypony powiążę na hakach Acolyte Super Spade 10, 12 i 14 (edit: mam jeszcze 16stki) . Zestawy do białorybu przygotuje sobie do 1.25g na spławikach AS8. I tu na przyponach będą Acolyte Silverfish i Red Finesse od 16 do 20. Lubie haki z tej serii, wiele razy łowiłem na Maggot Plus czy Silverfish i nie miałem żadnych spinek. Choć jeżeli znacie coś lepszego to możecie polecić. Topy karpiowe niedawno przezbroiłem na gumy 10-12 i 12-14 (hybrydowe prestona więc właściwie 11 i 13). Zaczepów czy 10 kilowców się nie spodziewam więc nie muszę też jakiś ekstremalnych amortyzatorów używać. Topów na białą rybę match i F1 mam więcej bo tylko te udało mi się znaleźć z wysyłką do PL i tu będę miał 5 topów. Dwa topy match na korkach z gumami 4-6 i trzy topy F1 ze slotem dwa na 6-8 i jeden 8-10 (dura slip 5, 7 i 9). Zanęty na linii karpiowej się boje bo nie chce by podeszła mi ryba której chcę na liniach białorybowych. Nie wiem jak by zadziałała zanęta z Champion Feeda ale ja będę miał ze sobą G5 Black i Gold Pro bo te mieszanki znam najlepiej i rzadko mnie zawodziły. Jak będzie klapa z karpiami to może zaryzykuje pastą. Co do łowienia w toni to wiele razy mi się zdarzyło w ten sposób łowić w pełnym słońcu, efekty były zadowalające więc mogę spróbować nęcić te dwie linie białorybowe. Margina (linie na karpia) też miałem właśnie zamiar nęcić gdzieś z boku na 5-6 metrze, samiutki brzeg odpada.

Offline Pszenicznik

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 135
  • Reputacja: 216
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Taktyka mało i często na zawodach spławikowych
« Odpowiedź #4 dnia: 23.06.2024, 14:32 »
Wiesz co nie jestem zadwolony z tej serii acolyte bo haczyki są mocno rozkute jak żyleki i tną rybie pysk przy większym oporze. Zdecydowanie wolę użyć grubszego drutu i ostatnio nawet piłuję zadziory bo wtedy mam jeszcze mniej spadów jak trzymam ryby na samej amortyzacji bata gdzie guma (2.6mm Matrix Slik) praktycznie nie wychodzi. Od kilku lat preferuję haczyki Browning Method Power nr 10-12 (niestety już wycofane i zostały ostatnie paczki w sieci). Spławik Drennan AS9 0.2-0.5g z tytanowym kilem, super trwały. Żyłka Preston Reflo Power 0.22-0.24mm.

Dzikie ryby przez większą część sezonu są bardzo ostrożne i pratycznie nie wychodzą z ziela/zaczepów dlatego takie specyficzne łowienie, nie mniej skuteczność takiego margino-stalkingu przeszła moje oczekiwania. Ważne to nie może być 1m od zaczepu a nawet nie 0.5m to często jest 10-20cm od kępy ziela/trzcin/pałek lub łowienie bezpośrednio w grążelach. Co do głębokości łowienia zauważyłem taką dziwną analogię w której wszędobylska płoć i wzdręga już od dobrych 2 miesięcy nie odwiedza mojej miejscówki pod nogami i to dosłownie nie złowiłem ani jednej podczas gdy liny i karasie biorą tam w ilościach hurtowych. Zawsze dosłownie zawsze zmagałem się z tą drobnicą a tutaj wystarczyło łowić tam gdzie jej nie ma czyli najprościej mówiąc tam gdzie jest mniejsza zawartość tlenu w wodzie i źle się czuje a linom i karasiom to nie przeszkadza. Do tego nie można wygrabić ziela pod sam brzeg bo będą okrążać miejscówkę.

Na karpiach mówię otwarcie nie znam się bo łowię ich max 10-15 w sezonie i często są to takie napady na zmianę pogody po kilka sztuk jak podejdzie ławica.

Co do białorybu pod budowanie wagi to ostrożna większa płoć często będzie dalej od brzegu 10m+ do tego potrafi brać tylko na ruchliwą ochotkę hakową podaną z opadu na 15-20cm przyponie aby docelowo zatrzymywała się 2-3cm nad dnem. Brania często trzeba lekko przeczekiwać i tu dłuższa cienka 1mm antenka dobrze się sprawdza więc AS8 będzie idealny. Haczyk nr 18 sprawdzał mi się najlepiej np. Milo R305 lub jak może trafić się jakiś większy (do 1kg) przyłów to postawiłbym na Milo R303 nr 20 (jak nr 18 btw. trudno dostępny przez swoją uniwersalność). Zanęta pod płoć nr 1 to moim zdaniem Wounder Black choć zależy jakie dno jest w zbiorniku. Jak będzie patelnia podczas zawodów to podniósłbym się w pół wody jak napisał LUK.

Jeżeli będziesz łowić gdzieś w pobliżu trzcinek a dodatkowo woda tam będzie falowała to idalne miejsce pod Wzdręgę choć nie wiem czy można wrzucać do siatki niewymarowe na tych zawodach. Krasnopiórki lubią pływać na wodzie od 0.7-2m blisko brzegu i jakiś zawad a jednocześnie mając z drugej strony otwartą wodę, czasem jest to taka ścieżka do 2m szerokości na pierwszym spadzie idąc od brzegu. Najlepiej łowiło mi się je z opadu a docelowo przynęta ustawiała się w pół wody. Uwielbiają jak co chwilę wpada coś do wody więc rzucanie z ręki lub strzelanie z procy robakami lub konopią/pszenicą/kukurydzą z puszki zrobi robotę.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 379
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Taktyka mało i często na zawodach spławikowych
« Odpowiedź #5 dnia: 23.06.2024, 19:43 »
Margina (linie na karpia) też miałem właśnie zamiar nęcić gdzieś z boku na 5-6 metrze, samiutki brzeg odpada.

MI bardziej chodziło o to, aby łowić w marginie ale używając tyczki o długości np. 9 metrów. Czyli przy brzegu, ale w oddaleniu od stanowiska, bo to wtedy płoszy zdecydowanie mniej. Ja mam teraz takie łowiska, gdzie karpia jest sporo i podchodzi nawet pod nogi, ale gdy jest go mniej w łowisku, wtedy trzeba większej ostrożności, bo raczej będzie płochliwy.
Lucjan

Offline pknr1

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 44
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Taktyka mało i często na zawodach spławikowych
« Odpowiedź #6 dnia: 23.06.2024, 21:33 »
Margina (linie na karpia) też miałem właśnie zamiar nęcić gdzieś z boku na 5-6 metrze, samiutki brzeg odpada.

MI bardziej chodziło o to, aby łowić w marginie ale używając tyczki o długości np. 9 metrów. Czyli przy brzegu, ale w oddaleniu od stanowiska, bo to wtedy płoszy zdecydowanie mniej. Ja mam teraz takie łowiska, gdzie karpia jest sporo i podchodzi nawet pod nogi, ale gdy jest go mniej w łowisku, wtedy trzeba większej ostrożności, bo raczej będzie płochliwy.

Dzięki za doprecyzowanie. Tak czy siak będę musiał łowić na tych 4-5 metrach od brzegu bo "pod nogami" jest strasznie płytko, chyba że uda mi się znaleźć jakiś dołek to zaryzykuje łowieniem przy "burcie".