Czołem!
Ja w 2015 testowałem Dragon XXL Lin-Karaś. Udało mi się okazyjnie kupić w dobrej cenie 2 duże paczki.
Z pewnością nie jest to zanęta najwyższej jakości. Widać, że jest wyprodukowana jak najmniejszym kosztem.
Znajdziemy w niej odpady cukiernicze, otręby, płatki, kawałki ziaren kukurydzy, chleba, barwnik.
Stosowałem tylko i wyłączenie do koszyka. Pod spławik jeszcze nie próbowałem.
Nie miałem na tyle dużo brań, żeby móc jednoznacznie stwierdzić jej skuteczność/nieskuteczność. Zostało mi jeszcze sporo, więc myślę, że w tym sezonie znowu spróbuję jej poużywać.
Mam też zamiar zrobić trochę testów w akwarium, żeby dokładnie przyjrzeć się jej pracy (samej oraz w połączeniu z innymi dodatkami).