Co do dziewictwa tego jeziora.... Niedaleko jest inne, lepiej przygotowane, które jest oblegane i większość pomostów pozajmowane.... Tutaj pomostów nie ma, wszystko jest dzikie. Jest tak, że przejeżdżałem ostatnimi czasy specjalnie koło tego jeziora kilkanaście dni z rzędu, jadąc do dziewczyny i za każdym razem widziałem jednego wędkarza, nie był to stale ten sam
więc coś tam się dzieje, ale nawet nie wiem na co łowili, natomiast patrzac na sprzęt (rodpody, fajne krzesełka, raz chyba nawet łódkę zanetową widziałem), śmiem twierdzić, że kulki i jakiś tam pellet w tej wodzie już lądował. Nie są to pewnie jakieś spore ilości, ale nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć. Ja natomiast, chcę się dostać na drugi brzeg, zarośnięty i tam wyciąć sobie jedno stanowisko o powierzchni kilku metrów kwadratowych. Tamto miejsce zanęcać i przygotować pod siebie