Autor Wątek: Prawa Murphy'ego na rybach  (Przeczytany 4330 razy)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 018
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Prawa Murphy'ego na rybach
« dnia: 20.05.2016, 18:51 »
To w przyszłości, na razie jako wstęp:
http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-znasz-prawa-murphy-ego-najwazniejsze-jesli-cos-moze-pojsc-zl,nId,2203152

Znacie prawa Murphy'ego? Najważniejsze z nich brzmi tak: "Jeśli coś może pójść źle, to pójdzie" (istnieje jeszcze inna, bodajże bardziej popularna, bo dosadniejsza wersja ze słowem "sp..."). W życiu codziennym klasycznym przykładem funkcjonowania powyższej zasady jest syndrom kromki z masłem, która zawsze spada na podłogę posmarowaną stroną. Niestety, wspomniane reguły nie omijają także świata motoryzacji...
Zatłoczona, dwupasmowa ulica miasta. Jedziesz prawym pasem. Zauważasz, że pojazdy na lewym poruszają się jakby sprawniej. Zmieniasz zatem pas i co widzisz?  Sytuacja też się zmienia - teraz to prawy pas, ten, który przed chwilą opuściłeś, jest szybszy. Chyba każdy kierowca przetestował na własnej skórze działanie prawa Murphy'ego, które mówi jasno, że "Pasy, którymi nie jedziesz, zawsze poruszają się szybciej od twojego". Zakręt za zakrętem i znowu zakręt. Wleczesz się za zdezelowaną ciężarówką. Choć droga jest pusta, nie możesz jej wyprzedzić, bo uniemożliwia ci to parokilometrowej długości linia ciągła.
Wreszcie jest kawałek prostej i linia ciągła przechodzi w przerywaną, ale wtedy ni stąd ni zowąd z naprzeciwka zaczynają sunąć jeden po drugim inne samochody i z bezpiecznego, zgodnego z przepisami wyprzedzania zawalidrogi nici. Cóż, pamiętaj, że Murphy doskonale przewidział, że tak będzie. A tzw. prawo Pogorzelskiego idzie jeszcze dalej: "Kiedy na wąskiej drodze jesteś tylko ty (samochodem) oraz drugi samochód (jadący z naprzeciwka) i pieszy lub rowerzysta (pomiędzy wami), zawsze miniecie się wszyscy jednocześnie w tym samym miejscu".
Na autostradowych placach poboru opłat wielu kierowców wykonuje nerwowe manewry. Szukają bramki, którą uda im się jak najszybciej pokonać. Zazwyczaj takie ruchy są całkowicie nieskuteczne. Zgodnie z zasadami, które co prawda zostały sformułowane na podstawie obserwacji handlu, ale równie dobrze można je odnieść do punktów poboru drogowego myta. "Kiedy w sklepie wybierasz najkrótszą kolejkę, okazuje się, że porusza się najwolniej". "Kiedy dochodzisz do kasy, następuje zmiana kasjerek". "Osoba stojąca przed tobą w kolejce do kasy będzie płacić kartą, a w jej transakcji wyskoczy błąd".
Aby zaoszczędzić czas albo uniknąć korków, postanawiasz pojechać skrótem. Zapominasz, że "Skrót jest najdłuższą drogą pomiędzy dwoma punktami".     
Jesteś domorosłym mechanikiem i zabrałeś się do samodzielnej wymiany klocków hamulcowych w swoim aucie. Uznałeś, iż uporasz się z tym prostym zadaniem w godzinę. Nie wiesz, że jak stanowi prawo Lanninga (to kolega Murphy'ego z dzieciństwa) "Wszystko zajmuje więcej czasu niż myślisz".  Ten sam problem nieco inaczej opisuje prawo Liebermana (kumpla Lanninga z wojska): "Aby oszacować czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania należy przewidywaną wartość pomnożyć przez dwa i przyjąć jednostkę o rząd wyższą".
Żona weszła ci na ambicję i namówiła, abyś własnoręcznie wymienił spaloną żarówkę w reflektorze, bo przecież to żadna filozofia, zwłaszcza dla faceta z wyższym wykształceniem. Sąsiad to robi w zimowych rękawicach i z zamkniętymi oczami. Zacytuj jej prawo Wylera (siedział z Murphym w jednej szkolnej ławce): "Nie ma rzeczy niemożliwych dla kogoś, kto nie musi ich zrobić sam".
Coś brzęczy w twoim samochodzie (wyje, rzęzi, świszcze, stuka, puka itp.). Ilekroć jednak jedziesz z tą usterką do serwisu, tajemnicze brzęczenie (wycie, rzężenie, świst, stukanie, pukanie) ustępuje. Nie dziw się, przecież "Każde zepsute urządzenie techniczne działa poprawnie w obecności  wykwalifikowanego personelu naprawczego".
Sąsiad (ten od rękawiczek i zamkniętych oczu) wymienia żarówkę w lampie w twoim aucie sposobem, który według ciebie obraża ludzką inteligencję. Wiedz, że "Jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie".
Zżymasz się na różnego rodzaju fikuśne rozwiązania we współczesnych autach. Być może masz rację, chociaż z drugiej strony "Sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty".
Sąsiad (wiadomo: rękawiczki, zamknięte oczy...) też okazał się bezradny? Być może powinniście obaj przypomnieć sobie aksjomat Allena (Allen pożyczył kiedyś Murphy'emu sto dolarów): "Kiedy wszystko inne zawiedzie, przeczytaj instrukcję".
A na koniec zacytujmy jeszcze raz jedno z podstawowych praw Murphy'ego, rozwinięte przez jego późnych uczniów: "Kromka chleba pada zawsze na stronę posmarowaną masłem, a jeśli tak się nie stało, to znaczy to, że posmarowaliśmy ją z niewłaściwej strony".
;)

Offline Luuki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Prawa Murphy'ego na rybach
« Odpowiedź #1 dnia: 20.05.2016, 19:11 »
:beg: :beg: :beer: Najlepszy komentarz tutaj to poprostu życie :)
Łukasz

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Prawa Murphy'ego na rybach
« Odpowiedź #2 dnia: 20.05.2016, 19:18 »
Dokładnie :) Life is life :)

Fajny tekst Mirku :bravo: :beer:
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 060
  • Reputacja: 179
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Prawa Murphy'ego na rybach
« Odpowiedź #3 dnia: 20.05.2016, 19:38 »
Ja swego czasu mialem tak ze zawsze na mnie konczyla sie rolka z tasna na paragony :D Bywaly takie sytuacje ze zostawialem zakupy przed kasa i wychodzilem ze sklepu bo z nerwow i irytacji nie moglem wytrzymac :P
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Prawa Murphy'ego na rybach
« Odpowiedź #4 dnia: 20.05.2016, 20:06 »
Ja tak miałem podczas kilku ostatnich wypadów... zajeżdżałem na łowisko - cisza, spokój, woda jak lustro. Po rozłożeniu stanowiska - huragan Katrina :)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline michal28

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Prawa Murphy'ego na rybach
« Odpowiedź #5 dnia: 20.05.2016, 22:37 »
Z lewej strony 70 metrów wolnego brzegu, z prawej strony 50 metrów wolnego brzegu. Gość na łódce przybija do brzegu po moich zestawach z prawej strony w odległości 2 metrów. >:O

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Prawa Murphy'ego na rybach
« Odpowiedź #6 dnia: 20.05.2016, 23:34 »
Wychodzę na ryby - ciemne chmury na niebie, więc targam parasol. Nie spadnie ani jedna kropla.
Wychodzę na ryby - ani chmurki. Za godzinę ulewa z gradem, taka że nawet majtki mam mokre.
Ryba w podbieraku, hak głęboko, że nawet go nie widać. Gdzie jest wypychacz? Oczywiście nie tam, gdzie ma być, czyli na szyi, tylko w najdalszym zakamarku mojej wielkiej torby.
itp. itd....
Pozdrawiam - Gienek

Offline Nedia

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Prawa Murphy'ego na rybach
« Odpowiedź #7 dnia: 21.05.2016, 00:25 »
Super wywód - jakże trafny opis szarzyzny dnia codziennego :bravo:
Dodam jeszcze od siebie częste zrządzenie losu. Hol ryby - szczególnie węgorza, luka czysta tylko jedna mała trzcinka wystaje z wody, oczywiście ryba musi o nią zahaczyć.