Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że żonie kupiłem najtańszy set jaki był w sklepie - tak na początek.
Spore leszcze - spore nie łopaty

tak 50 cm. Karasie do 40 cm rajcowały na tym kiju, że hoho.
Kijek wytrzymywał, fajnie pracował, a kosztował ok 30€, z kołowrotkiem i żyłką.
Marki nie powiem, bo nawet nie zwracałem uwagi.
Teraz poszedł w inne ręce i dalej służy.
Myślę, że osoby niełowiące, nie maja żadnych upodobań, co do szybkości, ugięcia, czy ciężaru kija Więc pewnie będzie im to obojętne, jakim kijem będą machać, byle poczuć frajdę z wędkarstwa.