Może ominąłeś jedną przelotkę. Albo zakręciła się tak, że przechodziła z doły na górę i z góry na dół.
Druga myśl to, że nie uspakajałeś zestawy przed rzutem.
Mam jeszcze jedną myśl, ale myślę, że masz zbyt duże doświadczenie w wędkarstwie. Otóż miałem przypadek taki z kolegą. Założyłem mu zestaw, pokazałem jak się rzuca itp.. Pierwszy rzut ok, drugi idealny, trzeci - trzask, zestaw leci sam. Mowie do niego - pech, nie zwróciłeś uwagi czy się poplątało, trudno. Czwarty rzut - trzask, zestaw sam leci. Myślę sobie - co jest? . Zakładam nowy zestaw, rzucam i działa. No to mu daje. Piąty jego rzut - trzask, zestaw sam leci. Myślę sobie - no nie, nie wierze. Założyłem zestaw, sprawdzam - leci idealnie. Daje wędkę koledze i mówię mu, pokaż jak rzucasz. I co robił. Zamiast odchylać wędkę za siebie, aby przelotki były od góry, to przekładał wędkę bokiem tak, że przelotki były na dole. Przy rzucie żyłka nie wyrabiała (0.28 mm).
Może też tak przez omyłkę robiłeś ?